Ojczyzna, wykluczenie albo śmierć

Nie znoszę i pogardzam tak zwanymi obywatelami poprawnymi politycznie, elokwentnymi i akuratnymi, w pełnej kindersztubie. Kiedy mój idol, nade wszystko, Marszałek Piłsudski Józef przemawiał w Parlamencie Polski w latach trzydziestych XX wieku do posłów Polski nazywał ich bezpośrednio z mównicy kurwami, zbieraniną i kanaliami.

Bo do czego oni się nadawali w pojedynką i w całości grupowo. Do niczego!!! Byli listkiem figowym dla nagości demokracji. Kapitan na statku jest tylko jeden, a reszta to załoga bez tożsamości, tzw. „majtkowie pokładowi”.

Identycznie jest z Ojczyzną. Jest jedna, dla jednego narodu. Ojczyzna jest formą banalnie prostą i naturalną. Etymologia, czyli pochodzenie rdzenne wynika ze słowa ojciec, czyli głowa rodziny, a ojciec jest jeden.

I ten ojciec ma dzieci, a kiedy umiera pozostaje po nim dorobek żmudnego życia, czyli ojcowizna, w skład którego wchodzi między innymi spadek, scheda. i to jest najmniejsza jednostka Państwa – Ojczyzny, czyli ojcowizna.

Suma tych ojcowizn w mniejszej ilości stanowi plemię, a większa ilość plemion, i ojcowizn to właśnie drogie dzieci Ojczyzna.

Każdy z nas stara się dbać o rodzinę, i jej pojedynczych członków. Nie tolerujemy bójek, wulgaryzmów, kradzieży, oszustw, a nade wszystko zdrady. Staramy się, aby rodzina była zamożna, mądra, uczciwa i lojalna wobec siebie. Odszczepieńców, bandytów w rodzinie izolujemy, utylizujemy, wypędzamy, wypieramy się.

Nad dobrem rodziny normalnej, patriarchalnej, czuwa zwykle ojciec.

Suma tych ojców, i względnie sterylnych, lojalnych wewnętrznie rodzin, to właśnie wielka rodzina zwana Ojczyzną.

I to jest banalnie proste.

W ostatnich nowożytnych czasach od 1918 roku znów staliśmy się Ojczyzną Polską Wolną. Wcześniej przez 120 lat nie istnieliśmy. Od 1918 roku jako Ojczyzna, Ojcowizna Polaków do 1929-33 czyli wielkiego kryzysu Polska dorobiła się Wszystkiego, i Gdyni, i COP-u, i łodzi podwodnych itd. Polski złoty w kryzysie był wymienialny na całym świecie, i olewaliśmy, jeśli chcieliśmy, dolary. Rosja, Niemcy i Europa przestały istnieć ekonomicznie. Marka Niemiecka, Rubel Rosyjski nie wymieniały się na towary nawet wewnątrz tych krajów. Polska w tym czasie jak wyspa opływała we wszystko, dokumentnie.

Mamy rok 1930 mniej więcej. U naszych sąsiadów Niemców i Rosji Sowieckiej jest bieda i głód w wyniku której umierają z głodu miliony ludzi.

W Niemczech i Rosji Sowieckiej na porządku dziennym jest masowy kanibalizm i w niektórych sklepach rzeźnickich handluje się ludzkim mięsem.

Mężowie i bracia handlują ciałami swoich żon i sióstr w formie prostytucji. Zapłatą jest pokarm i nie rzadko mięso ludzkie, świeżo złowione lub zmarłe.

Taka jest prawda niepolitycznie piękna o społeczeństwie Niemców i Rosji Sowieckiej.

Przez granicę te śmieciarskie państwa mieli wypasioną Polskę, która dorobiła się potęgi przez 12 lat od zera.

Kurwy i bydło Niemiec i Sowieckiej Rosji mieli tylko jedno wyjście, aby nie zniknąć jako ludziki ze świata. Napaść na jedyną pełną sakiewkę w Europie, czyli Polskę – Moją Ojczyznę. W 1939 roku resztkami sił uzbroili się i jednocześnie uderzyli. Niemcy na zachodzie, Rosja Sowiecka na wschodzie, a Czechy od południa – Zaolzie.

A pro pos, moja babcia Emilia i jej znajome znały przepisy na przyrządzanie ludzkiego mięsa i ja ich osobiście się nauczyłem. Nie była to wiedza tajemna dla ogółu na wtedy.

Napaść na Moją Ojczyznę Polskę w 1939 roku nie była największym kataklizmem, lecz zdrada Anglii, Francji, USA.

Po 1945 weszliśmy pod okupację najgłupszego, nowożytnego państwa, Rosji Sowieckiej, czyli ZSRR.

Zasadą tego państwa było kurestwo, zdrada, okradanie, torturowanie, zabijanie. Były to cechy obce dla Polaków, rodzin polskich, dla Polski – Mojej Ojczyzny i Ojcowizny.

Cechy kurestwa komuny sowieckiej były szczepione Polakom po dobroci, i po złości, i pomału polskim kretynom i polskiej biedocie, lumpenproletariuszom spodobało się okradać sąsiadów. donosić, kłamać, hańbić się, skurwiać się.

Do 2018 roku Moja Ojczyzna Polska była chora, lecz ozdrowiała, i jest w rekonwalescencji. Czyli de facto znów mamy jakby 1918 rok, i musimy się dorabiać od zera. Nie szkodzi jednakowoż.

Na dziś Niemcy i Rosja są w rozkładzie ponownie. A więc jest to czas aby oba te państwa rozebrać raz na zawsze.

Ale wcześniej trzeba oczyścić ze śmiecia Moja Ojczyznę Polskę. Oczywiście ze śmiecia ludzkiego komunistycznego. Oni nie będą beneficjentami przyszłego, bezdyskusyjnego dobrobytu umysłowego i finansowego Mojej Ojczyzny Polski. Część śmiecia już opuściła Polskę w ilości 2 mln ludzików. To żadna strata. Te 2 mln były koloru różowego, a więc prominencji „cwanej”, „chytreńkiej”, po rodzicach czerwonych komunistach. Oni pierwsi, cwani, czmychnęli do innych państw po mamonę, gdyż nic ich w biednej Ojczyźnie Polsce nie trzymało. To nie była ich ojczyzna, bo swoja mają w Moskwie i na Łubiańce.

Dwa miliony kurew i kanalii, jak mówił Marszałek Piłsudski, mamy „z głowy” . Niech okradają, sprzedają, denoncjują obcych, na obcej ziemi, i tam płodzą konfidentów i zdrajców. Co z resztą szmat czerwonych zrobić? Zneutralizować „na wieki”! Zasada jest taka prosta, i obowiązuje w hierarchii więziennej, ekstremalnej, czyli faktycznej, namacalnej do bólu.

Raz kurwa, zawsze kurwa. Jeśli raz sprzedałeś Ojczyznę za pieniądze, układ jesteś szmatą. Jeśli raz powiedziałeś komunistom w Polsce i ZSRR tak – jesteś skończony.

W komunistycznej Polsce Tak! powiedziane komunistom gwarantowało jedzenie, mieszkalną norę i spokój. Słowo Nie! powodowało degradację, głód, unicestwienie.

Jeśli ktoś z tzw. “Polaków” dotknął komuny w jakikolwiek sposób, otarł się nawet o nią musi być wykluczony jako zdrajca. Dam przykład.

Bez powiedzenia Tak! komunie nie można było być nauczycielem, lekarzem, prawnikiem, brygadzistą, dyrektorem, majstrem itd., itd.

Ta więc poplamionych komuną w Mojej Ojczyźnie Polsce jest wielu, a czystych tylko kilkoro, i tych kilkoro dobrze o tym wie w sposób naturalny.

Tak więc nie wymyślając nic nowego, opierając się o zasady Wielkiej Brytanii i innych państw, za zdradę Mojej Ojczyzny Polski pauzujemy 5 pokoleń. Zdrada będzie udowodnienie otarcia się o komunę, jakąkolwiek, mając z tego choćby jeden grosz. Za ten jeden grosz sprzedawałeś Ojczyznę, ojca, brata, siostrę, matkę, obcemu wywiadowi, Sowieckiej Rosji i jej pomagierom, komunistycznym śmieciom, tzw. „Polakom” z ZSL, PSL, PZPR, SLD, SD itp.

Mój dziadek Wyżykowski w czasie II wojny światowej jako oficer Kedywu AK wydział egzekucji i likwidacji zabijał komunistów w imieniu Państwa Polskiego bez pardonu, za zdradę Polski.

My nie będziemy ich zabijać. Muszą odczekać w tzw. „czyśćcu” 5 pokoleń – jedno pokolenie to około 30 lat.

Ci zdrajcy, napiętnowani publicznie będą mieli tylko jedno prawo do zarabiania ukochanych przez nich pieniędzy, i robienia interesów. Przez pięć pokoleń nie mają prawa mieć wpływu na edukację, prawo, medycynę, parlament, politykę, samorząd itd. Nie mogą być nawet sołtysem. Mają pracować w ograniczonej formie dla dobrobytu Ojczyzny Mojej Ukochanej Polski.

Jeśli nie chcą przystać na te warunki to „fora ze dwora” i won z naszego pięknego kraju.

Jest tyle miejsca na kuli ziemskiej na ścierwo czerwone i na ich szczęście wieczne z dala od Polski.

Do tego wszystkiego trzeba mieć większość parlamentarną, nową konstytucję, i to jest do załatwienia szybko.

Naturalnie, że się ścierwo komunistyczne typu PO, Tusk, SLD, Schetyna, Nowoczesna itd. będzie bronić i podskakiwać na takie dictum wykluczenia.

Przerabiał to już Marszałek Piłsudski Józef z parlamentem polskim, komunistami, narodowcami i dlatego przemawiając do nich w Sejmie zwracał się prosto – „słuchajcie kurwy, kanalie, i inna zbieranino…”

Kiedy przeszkadzali mu nadal, i szkodzili Mojej Ojczyźnie Polsce wybudował obóz koncentracyjny w Berezie Kartuskiej i zamknął ich tam skutecznie. O tym obozie piszę we wcześniejszych felietonach lub można sobie znaleźć w internecie i poczytać do snu czerwonego.

Konstytucja musi przewidywać konfiskatę majątków komunistycznych zdobytych w ostatnich 40 latach, na każdym krańcu świata ukrytych.

W okresie międzywojennym urzędnik państwowy był Panem przez duże „P” ale za błędy maksymalną karą była śmierć lub dożywocie. To też musi być ukonstytuowane.

Ojczyzna to nie jest połać sukna do rozdzierania, Ojczyzna nie należy się zdrajcom, tak jak rodzina nie należy do sprzedawczyka i degenerata. Wróćmy do naturalnych praw człowieka i zasad, i pamiętajmy prostą zasadę „raz kurwa, zawsze kurwa.

Komuniści i ich pomagierzy jacykolwiek skurwili się, i nadal na naszych oczach kurwią się w komunistycznej, czerwonej Brukseli, i w naszym sąsiedztwie. Wprowadźmy te proste zasady rodziny, Ojca, Ojcowizny, Ojczyzny Polski. Ukarzmy srogo za zdradę czerwonych, różowych i otartych o czerwień.

W krajach postkolonialnych na całym świecie od zawsze, a takim jest Polska po zaborze przez komunistów z PRL i przez sowietów z ZSRR, jest tak, że społeczeństwo niewolników naraz obdarzonych wolnością nienawidzi swojej ojczyzny, patriotów, samodzielności, grup narodowców, symboli ojczyzny, godła. Chcieliby wrócić najlepiej pod bat ciemiężyciela, do którego przywykli.

Hitler wymordował blisko 6 mln Polaków i zburzył nam stolicę i Polskę, a więc ci, którzy czczą go i „hajlują” na wiecach muszą być zneutralizowani, wyrzuceni z Polski, lub długie więzienie, ciężkie z edukacją i socjalizacją.

Nie bójmy się świata co powie? Nic nie powie, bo ma nas „w dupie” od zawsze. Bruksela, Niemcy, Rosja są na skraju bankructwa, i zbankrutują na dniach, na naszych oczach jak ZSRR.

Osiągniemy większość parlamentarną, zbudujemy konstytucję, co najmniej na stulecie. Potrafimy, bo już raz światu daliśmy perłę Konstytucji 3-go maja 1791 r.

A po ukonstytuowaniu wyczyśćmy Moją Ojczyznę Polskę ze wszelkiego śmiecia i plew. I pamiętajmy!!! Jesteśmy jakby w 1918 roku na początku drogi, i wtedy Polskę podarował nam Ignacy Paderewski – muzyk, Prezydent USA Woodrow Wilson i Józef Piłsudski – żołnierz.

Kiedy Paderewski był bogaczem, na wtedy celebrytą światowym, Wilson był młodym człowiekiem bez kasy, ale ambitnym. Paderewski z dobrego serca ufundował mu stypendium, wykształcił i zapomniał. Wilson został prezydentem USA i odwdzięczył się Paderewskiemu suwenirem w postaci Polski i gigantycznej dotacji na powstanie Polski, a zarządcą został Piłsudski.

Tak więc trzech facetów, patriotów, stworzyło z niczego i nędzy Moją Ukochaną Ojczyznę Polskę.

Kapitan na okręcie zawsze jest jeden, po Bogu.

Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych

Dodaj komentarz