Napoleon i Polacy

Jerzy Miziołek, DoRzeczy, nr 18, 4-9.05.2021 r.

Mija 200 lat od śmierci Napoleona, a pamięć o nim trwa nieustannie – jrzywoływana w hymnie, „Panu Tadeuszu” i setkach innych, niekiedy upomnianych pism, m.in. Leona Potockiego i Stanisława Wąsowicza, strażnika życia cesarza w drodze do Paryża w 1812 r. Czytaj dalej Napoleon i Polacy

Nieświęte wojny Billa Gatesa

>Wojciech Golonka, DoRzeczy, nr 14/422, 26.04-3.05.2021 r.

Właściciel Microsoftu ma pomysł, jak rozwiązać pandemię i urządzić po niej nowy, lepszy świat, jego głos, ochoczo powielany przez media, przekłada się na decyzje światowych agend, a nawet rządów. W jaki sposób wizjoner z branży IT przekwalifikował się na pandemiczną wyrocznię i co nas czeka, jeśli jego dążenia się ziszczą? Czytaj dalej Nieświęte wojny Billa Gatesa

Komu zależy na doprowadzeniu do paniki w społeczeństwie

Maciej Dębski, Warszawska Gazeta, nr 15, 9-15.074.2021 r.

Po co rządowi masowe testowanie ludzi na koronawirusa testami RT-PCR, a nie na przeciwciała? Odpowiedź wydaje się prosta. Gdyby przetestować całe społeczeństwo na przeciwciała (odejmując osoby zaszczepione), mogłoby okazać się, że skala pandemii jest dużo niższa, a co najmniej połowa populacji ma koronawirusa za sobą. Czytaj dalej Komu zależy na doprowadzeniu do paniki w społeczeństwie

Konspiracyjny archipelag rodziny Jerzmańskich

Artur Adamski, Obywatelska, nr 242, 9-22.04.2021 r.

Za udzielanie pomocy ukrywającemu się Kornelowi Morawieckiemu groziło pięć lat więzienia. Ryzyko było duże, bo już w 1982 roku był on najgorliwiej poszukiwanym przez PRL-owskie służby człowiekiem w Polsce. Trzy lata później gen. Czesław Kiszczak wydał bezprecedensowy rozkaz użycia wszystkich sił i środków w celu aresztowania Morawieckiego oraz rozbicia jego organizacji.

Z zachowanych dokumentów Biura Studiów MSW wynika, że specjaliści od walki z podziemiem zakładali, że przewodniczący Solidarności Walczącej ukrywa się w wynajmowanych mieszkaniach oraz u osób dysponujących dużymi wolnostojącymi jednorodzinnymi willami. Za niemal pewne przyjmowano też długotrwałe pobyty w kilku dużych miastach Polski, gdyż „jeśli większość czasu przebywałby we Wrocławiu tamtejsza SB raczej by już go miała”. Żaden z tych wniosków nie był trafny. Z ponad sześćdziesięciu \ mieszkań, w których ukrywał się Morawiec- ki, niemal wszystkie były małymi, standardowymi lokalami w blokach. Prawie zawsze dołączał do mieszkających w nich rodzin. Czytaj dalej Konspiracyjny archipelag rodziny Jerzmańskich

Tatarskie kąty i turmy

Jacek Komuda, DoRzeczy, nr 14, 6-11.04.2021 r.

Jednym z charakterystycznych miejsc w litewskich miastach XVI i XVII stulecia były ulice, dzielnice lub całe przedmieścia zwane „tatarskimi kątami” lub „końcami”. Zamieszkiwała je ludność złożona z Lipków, czyli tatarów polsko-litewskich, osiedlanych jeszcze za czasów króla Władysława Jagiełły i Kazimierza Jagiellończyka. Miejsca takie w XVI w., jak podają Piotr Borawski i Aleksander Dubiński, występowały w Wilnie, Trokach, Augustowie, Ostrogu i Grodnie. W Mińsku na Litwie po 1506 r. osiedlono przymusowo dużą liczbę tatarskich jeńców wziętych w niewolę przez Michała Glińskiego po wygranej bitwie pod Kłeckiem; mieszkali na przedmieściu zwanym Tatarskim Końcem. Pod koniec stulecia było ich ponad 400, a w 1617 r. otrzymali pozwolenie na zbudowanie drewnianego meczetu. Tatarzy miejscy trudnili się najczęściej furmaństwem, garbarstwem, ogrodnictwem i – przede wszystkim – handlem. Zamieszkałe przez nich części miast miały ciekawy, orientalny charakter i pojawiały się także w Koronie. Przykładem choćby wieś Tatary, dziś część Lublina, na której prawdopodobnie osiedlono w pierwszej połowie XV w. tatarskich zbiegów. Czytaj dalej Tatarskie kąty i turmy

TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ: WŁADZA BIJE ZA NIKODEMA DYZMĘ

Marta Grzywacz, Newsweek, nr 11, 15-21.03.2021 r.

Prorodzinny konserwatysta, który nie zdążył się ożenić, bezkompromisowy dziennikarz, najpopularniejszy w międzywojennej Polsce autor powieści klasy B, bogacz i honorowy żołnierz – autor „Dyzmy” i „Znachora” ma wiele twarzy

Artur Sandauer i Witold Gombrowicz siedzą w kawiarni, gdy wchodzi Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Gombrowicz wstaje i kłania się. „Dlaczego aż tak?” – pyta Sandauer. „No przecież on jest czytany” – odpowiada Gombrowicz. Czytaj dalej TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ: WŁADZA BIJE ZA NIKODEMA DYZMĘ

Syfon z bazaru Różyckiego

Krzysztof Masłoń, DoRzeczy, nr 14, 6-11.04.2021 r.

Dzieje warszawskiego bazaru pokazują, że warto to miejsce ocalić

Opowieści bazarowe są proste, bezpośrednie i zbytnim sensem nie grzeszą. Jednak według Marka Nowakowskiego, naszego kapitana, sens jakiegoś epizodu nie tkwi w środku jak pestka, lecz otacza z zewnątrz opowieść, która rzuca nań światło” – powiada Marek Miller, autor bezcennej wręcz książki o bazarze Różyckiego, której pierwszy tom ukazał się w 2018 r., a drugi i trzeci (łącznie) w ostatnich dniach. Miller nieprzypadkowo używa liczby mnogiej, dopuszczając do współautorstwa całą masę osób, głównie studentów z Laboratorium Reportażu Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, współtwórców dzieła, nad którym Laboratorium pracuje od ponad 10 lat. Marek Miller, jak pisze, jest dyrygentem i reżyserem tej powieści (bo tak nazywa „Co dzień świeży pieniądz, czyli dzieje bazaru Różyckiego”), jego imiennik, śp. Marek Nowakowski, był jej patronem. Czytaj dalej Syfon z bazaru Różyckiego

Dekomunizacja to nasz obowiązek

Z dr. Jarosławem Szarkiem, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej rozmawia Maciej Pieczyński, DoRzeczy, nr 29, 13-19.07.2020 r.

MACIE] PIECZYŃSKI: Na jakim etapie jest – pańskim zdaniem – dekomunizacja? Ile zrobiono, ile jeszcze trzeba zrobić, aby pamięć narodowa o zbrodniach poprzedniego systemu utrwaliła się na dobre?

DR JAROSŁAW SZAREK: Trudno mówić o jakimś etapie. Trwa proces dekomunizacji w przestrzeni publicznej, ale o wiele ważniejsza jest zmiana w obszarze świadomości społecznej, pamięci narodowej, a to proces długotrwały. Niektórzy twierdzą, że wychodzenie z systemu totalitarnego trwa tyle, ile funkcjonował sam system… Czytaj dalej Dekomunizacja to nasz obowiązek