dr Ewa Kurek z Pielgrzymką „Warszawskiej Gazety” na Jasną Górę (1.06.2018, godz. 13:00)

Jako zagorzali czytelnicy i fanowie „Warszawskiej Gazety” udaliśmy się na pielgrzymkę na Jasną Górę zorganizowaną przez twórców i czytelników tejże „Warszawskiej Gazety”.

My, jako partia „Wolni i Solidarni” z Częstochowy nie mieliśmy daleko, bo tylko przez miedzę. Czytaj dalej dr Ewa Kurek z Pielgrzymką „Warszawskiej Gazety” na Jasną Górę (1.06.2018, godz. 13:00)

Ambasadorka Polski

Z Arael Zurli, autorem książek biograficznych rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert, DoRzeczy, 22/274, 28.05-3.06.2018

Aktorkę Heleną Modrzejewską określano mianem ambasadorki Polski. Na wyrost?

– W pełni sobie na to miano zasłużyła. O swojej ojczyźnie pamiętała wszędzie, dokądkolwiek się udawała, i wykorzystywała każdą okazję do opowiedzenia cudzoziemcom o tym nieistniejącym na ówczesnych mapach kraju. Marzyła o wprowadzeniu na amerykańskie sceny sztuk polskich autorów (niestety, nie udało się to z powodu braku dobrych tłumaczeń). Wspomagała finansowo polskie instytucje kulturalne. Czytaj dalej Ambasadorka Polski

Dziwna wojna

Rafał A. Ziemkiewicz, DoRzeczy, 22/274, 28.05-3.06.2018

To wojna, tyle że prowadzona środkami politycznymi. I Polska jak zwykle nie ma planu „B”

Sytuacja międzynarodowa Polski nie jest tak zła, jak wynika to z artykułu Sławomira Cenckiewicza „Zdążyć przed klęską”, zamieszczonego w poprzednim numerze „Do Rzeczy”.

Jest znacznie gorsza. Dziwna sprawa, że autor, który w ocenie historii wykazuje zawsze tyle realizmu, często odwołujący się do Cata-Mackiewicza, w sprawie konfliktu z liderami żydowskimi uległ typowemu dla naszej polskiej niedojrzałości: „Eee, nie może być aż tak źle”. Czytaj dalej Dziwna wojna

PO ZAMACHU MAJOWYM: JAK PIŁSUDSKI ZNISZCZYŁ OPOZYCJĘ

Szybki wzlot i równie spektakularny upadek Centrolewu przypomina, że obrona prawa i demokracji to czasem zbyt mało, by zyskać społeczne zaufanie i wygrywać wybory

Tomasz Targański, Newsweek, 23/2018, 28.05-3.06.2018

Była niedziela 29 czerwca 1930 r. Na Rynku Kleparskim w Krakowie zgromadziło się niemal 30 tys. ludzi. Ścisk, upał. Z tłumu od czasu do czasu padały wrogie rządowi okrzyki. Czytaj dalej PO ZAMACHU MAJOWYM: JAK PIŁSUDSKI ZNISZCZYŁ OPOZYCJĘ

Konspiracja

Waldemar Łysiak, DoRzeczy, 21/273, 21-27.05.2018

Tego tygodnia, w piątek 25 maja, minie równo 200 lat od wielkiej interlożowej (gromadzącej polskich wolnomularzy wszystkich odłamów) fety masońskiej ku czci Tadeusza Kościuszki, którego zwłoki przywieziono właśnie ze szwajcarskiej Soluiy do kraju, by je złożyć na Wawelu. Pytanie: kto był inicjatorem i organizatorem tego ceremonialnego obrzędu? — wydaje się dziś mało ważne, lecz wbrew pozorom jest bardzo ważne. Organizatorką była „republikańska” (zwana też „jakobińską”) loża „Świątynia Izis” — najbardziej wówczas lewicowa wśród polskich lóż. Kilka lat wcześniej (1810-1811) chciała obalić cesarza Napoleona (dobroczyńcę Polaków, któiy A. D. 1805-1807 zdruzgotał militarnie naszych zaborców i przywrócił Polsce suwerenność), a dowodzenie konspiracją oraz powstaniem antynapoleońskim chciała powierzyć dwóm wypróbowanym ,,republikanom”‘, generałom Kościuszce i Dąbrowskiemu. Pierwszy nigdy nie lubił Bonapartego, bo swoim lewackim umysłem brał go za zbytniego konserwatystę i „tyram”, drugi natomiast przestał go lubić w 1807 roku, bo wbrew rojeniom ekswodza Legionów Włoskich cesarz nie jemu, tylko księciu Józefowi Poniatowskiemu, antylewakowi, powierzył dowództwo (ministerialne tudzież liniowe) wojsk Księstwa Warszawskiego. Czytaj dalej Konspiracja

Kwiatkowski – tytan rozwoju II RP, cz. I: MOTOR ROZWOJU II RP

Kardynał Karol Wojtyła powiedział nad jego trumną: „Logika życia tego człowieka wymaga, aby modlitwa za jego duszę popłynęła z wawelskiej katedry”.

Tytan rozwoju II RP

Spod Zbaraża nad Bałtyk – poprzez politechnikę, chemię przemysłową, stanowiska ministra i wicepremiera – wiodła droga tego wielkiego rodaka. Zostawił po sobie zakłady azotowe, port w Gdyni, COP…

Eugeniusz Kwiatkowski urodził się 30 grudnia 1888 r. w Krakowie, w rodzinie Jana Kwiatkowskiego i Wincentyny z Maszczyńskich. Ojciec, prawnik z wykształcenia, był wówczas urzędnikiem kolejowym, ale rychło został ziemianinem, odziedziczywszy majątek po bracie we wschodniej części austriackiej Galicji i Lodomerii, która w II Rzeczypospolitej wejdzie w skład województwa tarnopolskiego. Eugeniusz miał troje rodzeństwa: starszego brata Romana i młodsze siostry Janinę oraz Zofię. Obydwie dożyły stu lat. Ojciec natomiast umarł w 1903 r. i od tej pory edukacją dzieci – w tym syna, który w przyszłości stał się tytanem rozwoju gospodarczego wolnej Polski – kierowała matka. Czytaj dalej Kwiatkowski – tytan rozwoju II RP, cz. I: MOTOR ROZWOJU II RP