NIE BĄDŹMY STEROWANA MASĄ MANIPULOWANĄ I BEZWOLNĄ!

Aldona Zaorska, Warszawska Gazeta, nr 14, 3-8.04.2020 r.

AMERYKAŃSKI NAUKOWIEC UJAWNIA NIEWYGODNĄ PRAWDĘ O KORNAWIRUSIE I POLITYKACH

Mówią: „potrzebujemy szczepionek”. Co wtedy robią? Obniżają jakość ochrony zdrowia na całym świecie. Zamiast poprawić ten stan, uzależniają nas od szczepień i farmaceutyków. To jest ich cel. Najpierw karmią cię g…, byś obniżył swoją odporność. A później dają ci kolejne g… w postaci leków, by ci pomóc.

– W ostatnich tygodniach w Internecie coraz głośniej o doktorze Shivie Ayyadurai, indyjsko-amerykańskim naukowcu, inżynierze i przedsiębiorcy. Chociaż jest atakowany jako „oszołom” i „antyszczepionkowiec” jest człowiekiem gruntownie wykształconym.

– Oni używają strachu. Po ataku na WTC słyszeliśmy: terroryzm, terroryzm, terroryzm. Użyli tego, by wprowadzić państwo policyjne, obserwować nas wszystkich. Wszyscy się na to zgodzili. Za chwilę powiemy
OK, możesz wstrzyknąć cokolwiek chcesz we mnie. Za każdym razem, gdy oddajemy swoją wolność, to nie możemy jej odzyskać. To pomaga skonsolidować władzę takim osobom jak Bill Gates ery Hilary Cinton, którzy myślą że są lepsi od nas i my jesteśmy ich niewolnikami – mówi naukowiec

W USA jego nazwisko stało się szczególnie głośne, gdy w 2015 r. opublikował raport kwestionujący bezpieczeństwo genetycznie modyfikowanej soi. Ayyadurai został za niego skrytykowany przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Żywności, ale gdy postawił wyzwanie, obiecując 10 min dolarów temu, kto wykaże, że doktor się myli i nie ma racji, nikt go nie podjął. Oficjalną odpowiedzią było tylko stwierdzenie, że żywność genetycznie modyfikowana została poddana procedurom bezpieczeństwa, które „są bardziej rygorystyczne i dokładniejsze niż ocena jakiejkolwiek innej uprawy żywności w historii” W 2016 r. Ayyadurai rzucił kolejne wzywanie – obiecał przekazać Hilary Clinton 10 min dolarów na kampanię wyborczą, jeśli ta zwolenniczka upraw genetycznie modyfikowanych obali jego badania. Nikt ze sztabu niedoszłej prezydent USA nie podjął wyzwania. Zamiast tego amerykańsko-indyjski naukowiec spotyka się albo z obojętnością, albo z atakami tzw. środowiska naukowego. Co mówi, że tak je rozwściecza?

Jak działa wirus?

Przede wszystkim zwraca uwagę na to, co wiedzą wszyscy lekarze: otaczają nas miliony wirusów. Jedne są bardziej agresywne, inne – mniej. To, czy im się uda zaatakować organizm, zależy od jego systemu immunologicznego, czyli inaczej mówiąc naszej odporności. Czegoś, co kiedyś nazywało się po prostu zahartowaniem organizmu. Dr Ayyaduri wyjaśnia więc obrazowo, że ludzka komórka jest jak duża bańka, a wirus jak mała. Ta mała bańka chce wniknąć do dużej i ją zniszczyć Jeśli jednak człowiek ma wytworzoną odporność organizmu, wirus nie ma takiej możliwości. Pierwszą zaporą jest więc wytworzenie dawki witaminy A, która działa jak płaszcz ochronny. – Niezwykle ważne jest też prawidłowe działanie tarczycy – mówi naukowiec .Jeśli tarczyca choruje, osłabiony jest cały organizm, co znakomicie ułatwia wtargnięcie do niego wirusów, także koronawirusa. To dlatego na COVID-19 najbardziej narażone są osoby chorujące na tarczycę. Jeśli tarczyca pracuje prawidłowo, nie ma z tym problemu. Jeśli choruje, sytuacja staje się zła. A choroby tarczycy załatwił np. Czarnobyl i wszechobecne zanieczyszczenia. Dodatkowo bardzo ważne ’ są witaminy C i D. Dlatego dr Ayyadurai twierdzi, że dziś najważniejsze jest podniesie odporności ludzkich organizmów. Do tego potrzebne jest czyste powietrze, czysta woda i naturalne, zdrowe jedzenie. Tych czynników nie da się zastąpić sztucznie wytworzonymi szczepionkami. Ostatnio naukowiec był gościem telewizji wRealu24.pl, gdzie powtórzył coś, czego dziś mówić wręcz nie wolno: to nie wirusy nas zabijają.

To nie koronawirus

– Tym, co nas zabija i sprawia problemy, jest system odpornościowy, który nieodpowiednio reaguje na wszystko, co do niego trafia. Większość ludzi nie umiera przez ten koronawirus. Jeśli patrzeć na inne grypy, to np. na świńską grypę zachorowało ok. 60 min ludzi, a ok. 300 tys. zmarło, w tym 18 tys. w USA – mówi naukowiec. I przypomina: – jesteśmy otoczeni przez różnego rodzaju wirusy. W naszym ciele znajduje się ok. 38 min wirusowi ok. 60 min bakterii i 6 min komórek. Zwraca też uwagę na to, co każdy może sam zaobserwować na podstawie doniesień medialnych: umierają ci ludzie, których system odpornościowy został naruszony, często są to osoby starsze.

Zatem pierwszą i podstawową radą w sytuacji, kiedy już mamy do czynienia z masowym atakiem koronawirusa, jest przygotowanie specjalnej kwarantanny dla ludzi w wieku 60,70 i 80 lat, ponieważ ich system odpornościowy jest słaby. – Jeśli ktoś miał już jakieś problemy i ma naruszony system odpornościowy, to nie uchroni go on przed chorobą. Musi więc zachować zdrowy rozsądek – mówił naukowiec we wspomnianym programie. Zwrócił też uwagę, że chociaż w przypadku koronawirusa poziom zarażenia jest wysoki i szybko się on rozprzestrzenia, to „śmiertelność jest niska”

Anthony Fauci to szara eminencja medycyny w USA. Jest lekarzem i immunologiem, od 1984 r. pełni funkcję dyrektora Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID). Przez lata zajmował się badaniem AIDS, ale także np. wirusem Ebola czy SARS. Jest wielkim zwolennikiem szczepień na wszystko, co możliwe.

– Wirusy przychodzą i odchodzą – mówi dr Ayyadurai – ale chodzi o twój stan zdrowia, który wyznacza, czy przetrwasz, czy nie. Na organizm wpływa przede wszystkim to, co jemy, jaką pijemy wodę i to jakim powietrzem oddychamy. W tej chwili szwankuje to wszystko, a organizmy ludzi zostały doprowadzone do ruiny. Dr Ayyadurai zwraca uwagę, że w USA 30 proc. społeczeństwa jest otyłe. Ci ludzie są bardziej narażeni. Brudne powietrze, brudna woda i jedzenie, to wszystko wpływa na nasz system odpornościowy. To jest podstawa. Otyłość od razu wpływa na naszą odporność. Tak samo jak wiek i wiele różnych innych czynników. – Ktoś mówi, że ten wirus powoduje to i to. To też nie musi być prawda. To jest korelacja, nie związek przyczynowy. Gdy starzejesz się, to system odpornościowy staje się słabszy. Jeśli jesz dużo cukru i jedzenia, które go zawiera w dużej ilości, to w twoim ciele wytwarza się grzyb i neurotoksyny, które również naciskają na odporność, przez to ciało traci swój balans i reaguje nadmiernie. To są rzeczy, które wiemy na pewno – zwraca uwagę amerykańsko-indyjski naukowiec i podkreśla jeszcze jedną rzecz: wszyscy o tym wiedzą, ale politycy nic z tą wiedzą nie robią. Zamiast więc podejmować działania, które będą z tą wiedzą zgodne, został stworzony system zdrowia, który jest po prostu zły.

Nowy AIDS?

Dr Ayyadurai używa tu bardzo mocnego i obrazowego porównania, przy okazji obnażając kolejne kłamstwo, którym od lat jesteśmy karmieni: – To samo było z AIDS. Mówili, że zabije nas wszystkich. HIV nie powoduje AIDS. To duże kłamstwo. Czym jest AIDS? To zespół nabytego niedoboru odporności. Oznacza, że system odpornościowy nie działa. Jak dostajesz AIDS? Wtedy, gdy nadużywasz narkotyków dożylnie. Tu nie chodzi o strzykawki. To było kłamstwo. Kiedy bierzesz leki immunosupresyjne i kiedy dla przykładu miałeś transfuzję krwi i wziąłeś dwie takie tabletki, to twój system staje się słabszy. Jeśli np. ktoś brał azotan amylu, czyli popersy, co w USA robiło wielu gejów, żeby osiągnąć orgazm, to właśnie te popersy obniżyły efektywność ich układu odpornościowego. Jest jeszcze wiele innych rzeczy, które robi to samo. Jeśli masz zniszczony system immunologiczny, to pojawia się w tobie wiele wirusów. Czyli myśl, że dany wirus jest sprawcą, czy też odpowiada za tę chorobę, jest nieprawdziwa. To wynik zachwianego systemu odporności. To jak mur otaczający twój dom, w którym masz broń i wszyscy boją się do ciebie wejść. Ten mur cię chroni, lecz jeśli pojawią się w nim dziury, jeśli zniszczysz swój system ochrony i nie masz na sobie tarczy, to wszystko może wejść, kiedy chce. To znaczy, jeśli nie masz odpowiedniej infrastruktury w swoim ciele, twój cały system będzie reagował zbyt pochopnie.

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi…

Po co więc to wszystko? Wygląda na to, że dziś zaczynamy płacić za dziesięciolecia zaniedbań, za zniszczenie zdrowej żywności, zatrucie wody i powietrza, co załatwili nam politycy, bo przecież to oni rządząc podejmowali konkretne decyzje. Dla swojej wygody i zapewnienia sobie dochodów, o jakich się ludziom nawet nie śniło. Naukowiec wprost miażdży światową elitę polityczną: – Zatruta żywność, zatruta woda i rozpadająca się infrastruktura – to wszystko dzięki ekstremalnie skorumpowanym politykom. Nie obchodzą ich ludzie, tylko oni sami i ich pieniądze. Zniszczyli całą infrastrukturę, również w Polsce i w innych krajach. Dla przykładu w Chinach mamy ogromne zanieczyszczenie powietrza, ponieważ oni chcą się rozwijać, rozwijać, rozwijać… Ludzie są traktowani jak roboty. W USA cała ta globalna elita przeniosła całą produkcję do Chin i to spowodowało, że tutaj mamy do czynienia ze społeczeństwem, które nie opiera się na sile produkcyjnej, tylko na zasadzie, która sprowadza się do drukowania pieniądza. (…) Globaliści stworzyli bardzo ciekawy system. To nawet nie jest teoria spiskowa, każdy mógł to zobaczyć podczas prezydentury Obamy. Zaczęło się już w2008 r., kiedy banki powinny upaść i cierpieć. Zamiast tego Obama i wspomniana elita wspomogła system bankowy i poparła złagodzenie ilościowe. To bardzo wyszukane określenie polegające na drukowaniu jak największej ilości pieniądza. To koncept nowej polityki monetarnej, która polega na tym, że rząd nie wspiera produkcji, tylko teorię o drukowaniu wystarczającej ilości pieniądza, który stworzy wystarczającą ilość miejsc pracy. I wtedy, gdy ci ludzie zaczną być produktywni dla systemu, to użyją opodatkowania, by kontrolować inflację. To inny typ polityki monetarnej. Pieniądze, które drukują, trafiają do najbogatszych. Oni się nie dzielą z innymi. Wrzucają wszystko na giełdę i zawyżają jej wartość. To jest jeden z fenomenów tej sytuacji, która automatycznie prowadzi do centralizacji i nacjonalizacji gospodarki. Odrębnie od tej autorytarnej polityki powstaje model polityki medycznej, która zmusza ludzi, by korzystali z kilku możliwości leczenia. To, co stworzył koronawirus, to to, że za rok wprowadzą prawo o powszechnym szczepieniu. Jeśli się nie zaszczepisz, to nie dadzą ci prawa jazdy, nie pozwolą ci podróżować i prowadzić biznesu.

Ostatnio dr Shiva Ayyadurai był gościem TV wRealu24.pl, gdzie w rozmowie z Piotrem Szlachowiczem powtórzył coś, czego dziś mówić wręcz nie wolno: to nie wirusy nas zabijają.

Kto za tym stoi

– Ta polityka jest wprowadzana przez człowieka o nazwisku Anthony Fauci, to wielki fan farm i szczepionek. Funkcjonuje od 1986r. i nikt nie jest w stanie go usunąć. On mówi, że jest wirusologiem i neurologiem. Jednak oszukuje ludzi, ja znam się na tym i wiem, że on wykorzystuje ludzką ignorancję i niewiedzę. To również się tyczy samego prezydenta USA – powiedział Ayyadurai we wspomnianym wywiadzie. O kim?

Anthony Fauci to „szara eminencja” medycyny w USA. Jest lekarzem i immunologiem, od 1984 r. pełni funkcję dyrektora Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID). Przez lata zajmował się badaniem AIDS „The New York Times” nazwał go wiodącym ekspertem od chorób zakaźnych), ale także np. wirusem Ebola czy SARS. Jest wielkim zwolennikiem szczepień na wszystko co możliwe. Po ataku na WTC w 2001 r. odegrał znaczącą rolę w stymulowaniu rozwoju badań nad szczepionkami przeciwko… broni biologicznej. W świecie medycyny jest niekwestionowanym autorytetem, a każda jego opinia i każde badania, jakie przedstawi, są przyjmowane za pewnik. Ayyadurai nie zgadza się z nim, co z automatu w światowej dyskusji medycznej stawia go na przegranej pozycji.

Obecnie polityka zdrowotna to tylko część wielkiej polityki ekonomicznej, dla której zdrowie i życie ludzi nie mają żadnego znaczenia. Światem rządzi połączenie polityków i ludzi, którzy mając wielkie pieniądze stoją za nimi i nimi kierują. To nie jest już żadna teoria spiskowa. Po prostu potwierdzają to fakty. Dr Ayyadurai zachęca po prostu do przyjrzenia się im i wyciągnięcia wniosków. – Na świecie mamy do czynienia z elitą polityków. Są to prawnicy i lobbyści. Wielu z nich nie ma pojęcia, jakie rozwiązywać problemy. Oni sami je tworzą. Ludzie pracy w Polsce i w USA, jak elektrycy, hydraulicy i inżynierowie (jak ja), cierpią. Lobbyści i politycy tworzą fałszywe problemy i rozwiązania tych problemów. Nigdy nie mają dobrego rozwiązania, ponieważ prawdziwe zmusiłby ich do oddania władzy. Nie chcą rozwiązywać problemów, tylko zniewalać ludzi. Królowie zabierali 30 proc. tego, co chłopi wypracowali. Oni zabierają 70-80 proc., a jeszcze im mało. Chcą znacjonalizować wszystko i sprawić, by ludzie byli głupi i stali się robotami. Do tego wszystko zmierza – twierdzi naukowiec.

Kto na tym zarobi?

W ekonomii jest tak, że każda globalna sytuacja komuś przyniesie straty, a komuś zyski. Niekoniecznie dlatego, że skorzysta z okazji. Czasem dlatego, że ją stworzy. Dokładnie tak jest z koronawirusem. Dr Ayyadurai poszukując źródeł obecnej sytuacji nie ma co do tego żadnych wątpliwości. – Jednak większym problemem jest fakt, że wielkie kompanie farmaceutyczne zaczynają tracić na swojej wartości. Jedynym sposobem na zysk są powszechne szczepienia, szczepienia i jeszcze raz szczepienia. Ich celem jest, by 7 mld ludzi dostało tę szczepionkę. Nawet jeśli będzie to oznaczało rozwalenie amerykańskiej i światowej ekonomii i będzie kosztowało od 4 do 7 bilionów dolarów, to nie ma znaczenia. Przy zysku sięgającym 10 bilionów dolarów za rok, oni to zrobią.

– Nieważne, że jest wiele innych form leczenia. Zdrowy tryb żyda, medytacja, niwelowanie stresu. To nie jest teoria spiskowa. Trzeba patrzeć, gdzie podążają pieniądze – mówił w wywiadzie udzielonym polskiej telewizji internetowej. – Politycy nie robią nic. To, co robią, jest w ich własnych układach. Niezależnie od tego, czy lewica, czy prawica, to oni ze sobą współpracują. Oni korzystają z nas jak z niewolników. My, niewolnicy, musimy zrozumieć, że mamy wybór i o to w tym wszystkim chodzi. Oni używają strachu. Po ataku na WTC słyszeliśmy „terroryzm”, „terroryzm”, „terroryzm”. Użyli tego, by wprowadzić państwo policyjne, obserwować nas wszystkich. Wszyscy się na to zgodzili. Za chwilę powiemy – OK, możesz wstrzyknąć cokolwiek chcesz we mnie. Za każdym razem, gdy oddajemy swoją wolność, to nie możemy jej odzyskać. To pomaga skonsolidować władzę takim osobom jak Bill Gates czy Hilary Clinton, którzy myślą, że są lepsi od nas i my jesteśmy ich niewolnikami. To teraz właściwie się dzieje-podsumowuje obecną sytuację na świecie naukowiec.

Co robić?

Tym, co nas zabija i sprawia problemy, jest system odpornościowy, który nieodpowiednio reaguje na wszystko, co do niego trafia. Większość ludzi nie umiera przez ten koronawirus. Jeśli patrzeć na inne grypy, to np. na świńską grypę zachorowało ok. 60 min ludzi, a ok. 300 tys. zmarło, w tym 18 tys. w USA – mówi naukowiec.

Zacząć od spraw podstawowych. Co do tego dr Shiva Ayyadurai nie ma wątpliwości. – Jak w każdej chorobie, najpierw trzeba zdiagnozować zagrożenie, a potem wdrożyć leczenie. Starsze osoby i osoby z osłabioną odpornością powinny być chronione w każdej sytuacji. Pozostałym trzeba powiedzieć, że muszą wzmacniać system odpornościowy i brać witaminy A, D, C i jeść odpowiednie pokarmy. Z tego co wiem, ludzie w Polsce i w Europie Wschodniej jedzą kiszoną kapustę, co jest bardzo ekstremalnie zdrowym jedzeniem, ponieważ pomaga całemu systemowi trawienia. Najważniejsze jest to, czy jesz pożywienie, które zawiera w sobie dużo cukru. Jeśli tak jest, to twoje ciało wyzwala toksyny, które obniżają twój system odpornościowy. Tak więc, gdy zostaniesz zaatakowany przez różne patogeny, to twoje ciało reaguje bardzo przesadnie – zaleca naukowiec.

Co trzeba jeszcze zrobić?

Całkowita zmiana układu politycznego. Tu chodzi o wielkich „graczy” właśnie takich jak USA czy Chiny.

– Jeśli jest brudna woda i jedzenie, to dlatego, że wybraliśmy złych ludzi do sprawowania władzy. To oni stworzyli brudną wodę, powietrze i jedzenie, skorumpowani dopuścili do zanieczyszczeń. Nigdy nie powiedzieli prawdy o otyłości, o brudnej wodzie. Firmy produkują złą żywność. To te same, które płacą stacjom telewizyjnym ogromne pieniądze, by je reklamowały. Płacą tak samo tym politykom, byśmy ich wybrali. Oni mówią „potrzebujemy szczepionek”. Co wtedy robią? Obniżają jakość ochrony zdrowia na całym świecie. Zamiast poprawić ten stan, uzależniają nas od szczepień i farmaceutyków. To jest ich cel. Najpierw karmią cię g.. byś obniżył swoją odporność A później dają ci kolejne g… w postaci leków, by ci pomóc. Tylko ta pomoc nie pomaga. To jest ich sposób działania. Ludzie powinni się obudzić i zacząć używać swoich głów i zdrowego rozsądku – podsumowuje.

Jaki z tego wniosek? Jeszcze nie jest za późno. Ta epidemia się skończy i wtedy będzie moment, żeby coś zmienić. Inaczej za rok dostaniemy szczepionkę na koronawirusa, za dwa lata następną, potem kolejną, a potem ludzie staną się masą sztucznie sterowaną, manipulowaną i bezwolną. Chyba, że przypomną sobie o najprostszych zasadach i sposobach na zachowanie zdrowia i wprowadzą je w życie. Zaczynając od zmiany tych, którzy dziś narzucają im, jak myśleć. Jeśli ktoś uważa, że dr Shiva Ayyadurai przesadza, nie wie, co mówi, jest oszustem i oszołomem, niech sobie przypomni, że dokładnie tak samo w grudniu 2019 r. zostali potraktowani ci chińscy lekarze, którzy ostrzegali przed koronawirusem. Gdyby wtedy ktoś ich posłuchał, dziś nie byłoby światowej pandemii.

Opracował: Leon Baranowski, Buenos Aires – Argentyna