DEMOKRACJA – Władza ludu – tak twierdzili starożytni Grecy twórcy tego ustroju. A jak do tego odchodzono w ostatnich XVII w powstaje koncepcja umowy społecznej między władzą a ludem jest to bardzo istotne w debatach o ustrojach politycznych. Jak tą wersję przedstawiali uwcześni myśliciele i filozofowie.
Thomas Hobess (1588-1679) pisał w atmosferze wojny domowej – uważał, że ludzie układają się z władzą i oddadzą część swoich wolności w zamian za ochronę. Raz zgodziwszy się na statut rządzonych nie mając racji, wycofując tę zgodę. W ten sposób chcąc wykorzystać demokrację do obrony monarchii absolutnej – tak twierdził Hobess. John Locke (1632-1704) twierdził jednak, iż umowa społeczna jest sprawą dwustronną. Ludzie warunkowo wyrzekają się wolności, ale w razie nie zadowolenia z władzy mają prawo domagać się wyjaśnień. W ten sposób Locke sformułował obronę rządów parlamentarnych i ograniczenie władzy monarchicznej co było powodem w niedalekiej przyszłości do stworzenia monarchii konstytucyjnej. Natomiast Jeane Jacques Rousseau (1712 -1778) twierdził natomiast, że umowę społeczną zawierają między sobą członkowie społeczeństwa, a rząd który nie wyraża „powszechnej woli” ludu, nie ma tytułu do uzyskania społecznego przyzwolenia. W ten sposób uzasadnił on władzę ludu. Prawie 80 lat później w przemówieniu, wygłoszonym w 1863 r na polu bitwy od Gettysburgiem prezydent Stanów zjednoczonych Abraham Lincoln powiedział – że amerykańska wojna secesyjna jest walką o to by rząd ludzi, przez ludzi i dla ludzi nie zniknął z powierzchni ziemi.
Demokracja ogólnie rzecz biorąc, może być tylko i wyłącznie wyborem przez lud jakiejś władzy przedstawicielskiej. Jednak prawdziwa demokracja to coś więcej niż uzyskanie zgody ludzi na podporządkowanie się władzy, która w ich imieniu będzie rządzić państwem. W gruncie rzeczy w demokracji chodzi bardziej o wybór środków niż celów. Komuniści uzasadniali, że powojenne „republiki ludowe” w Europie wschodniej i nie tyko tam są demokracjami, ponieważ państwo włada środkami produkcji i dystrybucji, wykorzystując je na rzecz ludu, a zatem działa na ich dobro.
Jest to przykład jak manipuluje się demokracja dla obrony jednopartyjnych systemów i dyktator czerwonych i nie tylko ich. Angielski filozof John Stuart Milt twierdził iż prawdziwa demokracja musi popierać upowszechnianie wśród rządzących inteligencji, aktywności i ducha publicznego. Podobne zdanie miał też teoretyk i sympatyk demokracji oraz filozof John Dewey twierdzi on, iż jedynie demokracja może skłaniać ludzi do przyjęcia pragmatycznego, eksperymentalnego stosunku do świata, czyli takiego, który nie zmusza rządzonych do kłaniania się rządzącym czyli władzy i nie nakazuje wielbić idealnej koncepcji prawdy absolutnej.
Zgodnie z jego koncepcją myślenia – demokracja ułatwia poszukiwanie użyteczności ,umożliwiając jednostkom wypełnianie obowiązków jakie przypadają im we wspólnym życiu. Ale tez byli i krytycy tego ustroju i jego wad, ale to już następnym razem i w następnym felietonie.
Jarosław Praclewski