Anna Gaudy, Gazeta Częstochowska, nr 15/16/17, 18.04-8.05.2019 r.
Początki włókiennictwa: warsztaty tkackie
Podwalin włókiennictwa na ziemiach dzisiejszej Częstochowy oraz pobliskich miast i wsi należy szukać w czasach feudalnych. W Kłobucku, Krzepicach, Koniecpolu, Poczesnej, Szczekocinach, Koziegłowach, Lelowie i we Mstowie istniały wówczas warsztaty sukiennicze, folusze oraz postrzygalnie sukna, z których to czerpano duże zyski.
Trzy ostatnio wymienione gminy były wówczas największymi ośrodkami sukiennictwa, a lelowscy producenci tkanin, które cieszyły się dobrą opinią, mieli przywilej wolnej sprzedaży na wszystkich targach w kraju. Początek XIX wieku przyniósł spadek znaczenia sukiennictwa, spowodowany upowszechnianiem się tańszej bawełny, która dodatkowo podlegała protekcyjnej taryfie celnej na eksport do Rosji. Również w tym czasie, szczególnie w płóciennictwie, rozpowszechnił się system nakładczy, zapoczątkowany przez zagranicznych tkaczy. W 1818 roku do Kamienicy Polskiej przybyła grupa czeskich tkaczy, a w kolejnych latach, w okresie łączenia Starej i Nowej Częstochowy, do miasta przybyło wielu tkaczy ze Śląska, Czech i Saksonii. W 1826 roku w Częstochowie założono dwa składy przędzy, a 12 lat później było ich już 13. Właściciele tychże składów posiadali monopol na sprowadzanie z zagranicy i sprzedaż w kraju przędzy bawełnianej, w konsekwencji czego czuwali również nad systemem nakładczym. Tkacze – przede wszystkim ludność wiejska, w tym szczególnie mieszkańcy Kamienicy Polskiej, Huty Starej i Czarnego Lasu – otrzymywali przędzę bawełnianą, z której następnie wyrabiali tkaniny dla kupca-składnika, oczywiście za uzgodnioną opłatą.
Na lata trzydzieste XIX wieku przypada najpomyślniejszy okres rozwoju tej formy produkcji włókienniczej w Częstochowie, bowiem w przeciągu dziesięciu lat, od 1828-1838 roku liczba mistrzów tkackich wynosząca 40 urosła do 96. W 1948 roku w Częstochowie z tkactwa utrzymywało się 368 osób, w tym 83 mistrzów, 80 czeladników, 12 uczniów i 193 robotników. Tendencje spadkowe przyspieszył kryzys gospodarczy w dobie Wiosny Ludów. W początkach lat siedemdziesiątych XIX wieku zlikwidowano ostatnie warsztaty tkackie – dłużej przetrwały w ośrodkach wiejskich. W momencie, gdy tkactwo zanikało w mieście, we wsiach ówczesnego powiatu częstochowskiego były zarejestrowane 1284. warsztaty tkackie (1867 r.) – najwięcej w gminach: Kamienica Polska (257), Rędziny (185), Miedźno (100) i Kamyk (96), oraz w miejscowości Huta Stara (110). Tkactwo w Kamienicy Polskiej przetrwało wyjątkowo długo – jeszcze w 1901 roku działało tam 340 warsztatów, a w 1932 roku pracowało 148 samodzielnych tkaczy.
Częstochowska specjalność – juta
Przemyśl fabryczny w regionie częstochowskim, oparty głównie na obcym kapitale, powstał od razu, a nie poprzez stopniowe przekształcenie systemu nakładczego w formę manufaktury scentralizowanej. W 1882 r.
Władysław Kronenberg, polski inżynier i przemysłowiec żydowskiego pochodzenia, rozpoczął budowę pierwszej fabryki włókienniczej w Częstochowie, w majątku Błeszno – taką też nazwę nosiła początkowo fabryka. Przemysł częstochowski dopiero się rozwijał, reprezentowały go wówczas: młyn parowy, drukarnia Kohna i Oderfelda, browar Szwedego i pracownie dewocjonaliów. W 1885 roku, nieuruchomioną jeszcze na dobre fabrykę zakupiła austriacka firma „Hille i Dietrich”, która zapoczątkowała w niej produkcję przędzy i tkanin jutowych, a nie tkanin lnianych, jak zakładał Kronenberg. W 1900 roku właścicielem fabryki zostało francuskie towarzystwo akcyjne „La Czenstochovienne”. „P. Marchal (Achilles Marchal, dyrektor zarządzający -przyp. red.) założył Straż Ogniową fabryczną, złożoną z 76 członków, posiadającą jedyną sikawkę parową; Towarzystwo teatralno-muzyczne z własną orkiestrą dętą i mandolinistów, a w obszernej sali teatralnej odbywają się przedstawienia amatorskie i koncerty, których by się nawet zawodowi artyści nie powstydzili.
Istnieje tam ochronka dwuklasowa, z której korzysta 150 dzieci, a nadto dzieci wszystkich robotników zapewnioną mają naukę bezpłatną, z której znowu korzysta 600 dzieci. Słowem, dyrektor Zarządu p. Marchal co tylko może robi, żeby pod względem kulturalnym podnieść stan robotników fabrycznych”.
Dwa lata później, w dzielnicy Stradom, bracia Goldsteinowie, L. Oppenheim i L. Oderfeld założyli fabrykę wyrobów jutowo-konopnych, a w 1897 r. przemysłowcy H. Ginsberg, L. Kohn, H. Markusfeld, J. Grossman (częstochowianie), oraz S. Nejman (warszawianin), założyli kolejną w Częstochowie przędzalnię juty „Warta”, przy ul. Krakowskiej. Kolejna powstała w 1912 roku w Gnaszynie. Okręg częstochowski był wówczas największym ośrodkiem w branży jutowo-konopnej w Królestwie Kongresowym (90 proc. krosien i 84,2 proc. wrzecion w Królestwie). W 1914 roku zakład jutowy „La Czenstochovienne” zatrudniał 1524 osoby, „Stradom” 2356, „Warta” 1459, Towarzystwo Akcyjne Gnaszyńskiej Manufaktury 600 osób.
Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych