RUSCY AGENCI NA TACY

Mirosław Kokoszkiewicz, Warszawska Gazeta, nr 17, 26-29.04.2019 r.

Nie dajmy wmówić sobie, że ci wszyscy szkodnicy występujący przeciwko racji stanu polskiego państwa to sami pożyteczni idioci. Przed polskimi służbami specjalnymi kupa pilnej roboty.

Kiedy polskie służby specjalne latem ubiegłego roku ujawniły powiązania Fundacji Otwarty Dialog z Kremlem, a władze wydaliły z Polski jej prezeskę Ludmiłę Kozłowską, lewactwo rozpętało antypolskie piekło. Autorytarne władze demontują rządy prawa i demokrację w krajach członkowskich UE. Nie pozwólmy im zrobić tego samego z Unią Europejską i układem z Schengen! Wobec skandalicznego stosowania umowy Schengen przez władze w Polsce – jako narzędzia do prześladowania cudzoziemców i członków ich rodzin, zwracamy się do wszystkich polityków Unii Europejskiej o stanowczy wyraz solidarności i sprzeciwu wobec tego niesprawiedliwego postępowania. Apelujemy o umożliwienie powrotu Ludmiły Kozłowskiej do jej domu w Unii Europejskiej, najlepiej w formie nadania jej obywatelstwa kraju UE. Pozwoli to jej połączyć się z rodziną w Polsce oraz kontynuować pracę jej fundacji, działającej na rzecz praw człowieka, na terytorium UE bez obawy o kolejną deportację – pisano w liście otwartym, pod którym podpisali się miedzy innymi: Lech Wałęsa, Anne Applebaum, Leszek Balcerowicz, Róża Thun, Seweryn Blumsztajn, Adam Michnik, Michał Boni, Agnieszka Holland, Tomasz Lis, Wojciech Sadurski, Ryszard Sznepf, Radosław Sikorski, Joanna Scheuring-Wielgus, Marcin Święcicki, Michał Szczerba, Marcin Matczak.

Do tego antypolskiego chóru dołączyli oczywiście polakożercy z UE. Guy Verhofstadt, który wraz z Franasem Timmermansem tulił się do Kozłowskiej i namiętnie z nią fotografował, wrzeszczał:

Czarne listy dla demokratycznych działaczy są godne autorytarnych reżimów, a nie państw członkowskich UE. Trzeba znieść zakaz wydawania wiz Schengen Ludmle Kozłowskiej – lub zrewidować rolę Polski w Schengen.

Zauważmy, że wśród wymienionych sygnatariuszy listu nie brakowało wytrwałych tropicieli rosyjskiej agentury wśród prawicowych mediów i polityków.

I oto dzisiaj brytyjskie media nie tylko potwierdziły doniesienia polskich służb, ale ustaliły, że Fundacja Kozłowskiej i jej męża Bartosza Kramka prała brudne pieniądze rosyjskich służb, a jej celem było destabilizowanie państw, które wyzwoliły i/lub próbują wyzwolić się spod kurateli Moskwy. I co na to niedawni obrońcy Fundacji

Otwarty Dialog, Kozłowskiej i jej polskiego męża Kramka? Nagle zamilkli i nabrali wody w usta, choć tak bardzo lubią powoływać się na zachodnie media, kiedy te atakują rząd w Warszawie. Takiej demaskacji antypolskiej V kolumny dawno nad Wisłą nie było.

A teraz my zabawmy się w tropicieli rosyjskiej agentury w Polsce. Trwa strajk nauczycieli, z których ust słyszymy m.in.:

– Jeżeli PiS sobie myśli, że ktokolwiek z nas odpuści, to nie ma takiej możliwości. Trwajmy w tym strajku i uwierzcie mi, że jeżeli jeszcze ten tydzień po świętach wytrzymamy, to zablokujemy ten kraj. Po prostu zablokujemy gospodarkę tego kraju.

Wróćmy zatem do głośnego, 16-punktowego planu Kramka z lipca 2017 r. zatytułowanego:

– Niech państwo stanie: wyłączmy rząd! W pkt 2 i 3 czytamy: Skuteczność wymaga zmobilizowania szerokich mas społecznych, a zanim to nastąpi wielu środowisk, których opór może sparaliżować funkcjonowanie państwa; wymaga to rozmów prowadzonych przez opozycję i czołowych działaczy społecznych z centralami związków zawodowych (w szczególności ZNP) […] Strajk generalny nauczycieli, czy też-w przypadku formalnie niemogących strajkować sędziów sądów powszechnych i administracyjnych – szeroko zakrojony protest w formie przerw w pracy i powstrzymania się od wykonywania czynności służbowych. Powinno to wywołać poważne i szerokie zaniepokojenie społeczne, którego władze nie będą mogły ignorować; to już nie będzie walka o sądy, to będzie walka o Polskę.

Czy teraz wiemy już, kto w Polsce realizuje scenariusz pisany na Kremlu? Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do mechanizmu, który napędza totalną opozycję i wspierające ją media? Nie dajmy sobie wmówić, że ci wszyscy szkodnicy występujący przeciwko racji stanu polskiego państwa to sami pożyteczni idioci. Przed polskimi służbami specjalnymi kupa pilnej roboty.

Opracował: Jarosław Praclewski Solidarność RI, numer legitymacji 8617, działacz Antykomunistyczny