Robert Sikorski, Gazeta Częstochowska, nr 35, 5-18.09.2019 r.
Wrzesień 1919 roku był kolejnym miesiącem walki o Polskę, o jej granice, o wolność dla Polaków. Na początku września 1919 roku walki z Rosją bolszewicką trwały na północnym odcinku wzdłuż rzeki Dźwiny.
17 września 1919 roku Wojsko Polskie zajęło miasto Berezynę znajdujące się 50 wiorst od dawnej stolicy Białorusi Mohylewa, 25 września 1919 roku zajęty został Połock. Ta wojna toczyła się daleko, Połock wchodził w skład Rzeczpospolitej w 1772 roku. Dla mieszkańców Częstochowy o wiele ważniejsze było to, co działo się na zachodnich granicach. Na zajętym Księstwie Cieszyńskim Czesi prowadzili dyskryminacyjną politykę wobec Polaków, zwalniali górników Polaków z kopalń Zagłębia Ostrawsko-Karwińskiego, rozwiązywali polskie organizacje narodowe, społeczne i kulturalne, grozili pogromami. System rozwiniętych represji wobec Polaków rozpętali Niemcy po powstaniu na Śląsku. Dochodziło do wymyślnych morderstw, Niemcy strzelali z okien do swoich polskich sąsiadów. W obydwu przypadkach przy słowach otuchy mocarstw sprzymierzonych rozgrywał się dramat naszych rodaków. Niemcom nie wystarczało represji na Śląsku. Na początku września 1919 roku, przekraczając teren Rzeczpospolitej Polskiej, na odcinku Herby-Starcza (a więc w najbliższym otoczeniu Częstochowy, 12 wiorst od Częstochowy) Niemcy niepokoili ludność polską, prowokowali Wojsko Polskie stacjonujące na tym terenie ustawicznymi napadami na pogranicze. Niemal co noc wojsko niemieckie przechodziło przez polską granicę w celach prowokacyjnych. Wojna z Niemcami nie miała końca.
Tymczasem władze Częstochowy na początku września 1919 roku musiały stawić czoło wydarzeniom z 27 sierpnia 1919 roku. Pod urzędem powiatowym, w tłumie żądających zapomóg bezrobotnych, zastrzelony został robotnik Bobrzyński. Władze miasta zapewniły wdowie po zabitym robotniku do jej śmierci i do pełnoletniości jej dzieci pensję. Z innych zagadnień zwrócono się do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o dalszy kredyt na 50 etatów nauczycielskich, a Rada miasta Częstochowy uchwaliła 200 000 marek polskich na wydatki związane z uruchomieniem 50 nowych oddziałów szkolnych dla całej ludności bez różnicy wyznania, przeznaczono fundusze na założenie szkoły dokształcającej dla kobiet, miasto Częstochowa przystąpiło do Banku Komunalnego w Warszawie z udziałem 10 000 marek polskich, zaakceptowano wydawanie przez Magistrat miasta Częstochowy bezpłatnych kartek na porady ambulatoryjne.
W związku ze zwiększonymi wydatkami budżetowymi Magistrat miasta Częstochowy nakładał na obywateli nowe obciążenia podatkowe. Wprowadzono opłaty asekuracyjne od bydła w wysokości 10 marek polskich od krowy czy wołu, 5 marek polskich od świni, 2 marki polskie od kozy i owcy, wprowadzono podatek od biletów kolejowych w wysokości 50 fenigów od biletu kolejowego na 5 marek polskich aż do 5 marek polskich od biletu kolejowego na 25 marek polskich, wprowadzono też podatek od restauracji, cukierni i kawiarni. Maksymalna wysokość podatku została określona na 150 marek polskich dziennie. Na komorników sądowych nałożono podatek 2% od ich dochodów uzyskiwanych w ciągu danego miesiąca. Wreszcie wydzierżawiono mający 8 mórg (4,5 ha) folwark Zawada na 20 lat. Koszt dzierżawy sięgał w latach 1920-1924 po 20 000 marek polskich rocznie, wiatach 1925-1929 po 21 500 marek polskich rocznie, w latach 1930-1934 po 25 000 marek rocznie, wiatach 1935-1939 po 32 000 marek polskich rocznie. Folwark ten dzierżawiła Rada Opiekuńcza powiatowa, miało tam powstać wzorcowe schronisko dla dzieci. Powołano wreszcie komisję złożoną z 7 osób dla oszacowania stanu majątkowego poszczególnych obywateli miasta Częstochowy w związku ze ściągnięciem od mieszkańców miasta Częstochowy pożyczki przymusowej. Całość spraw finansowych tego miesiąca zamknęła dyskusja nad budżetem miasta Częstochowy na 1919/1920 rok. Jedną z pierwszych decyzji budżetowych było ustalenie pensji prezydenta miasta Częstochowy na 1875 marek polskich miesięcznie, wiceprezydenta na 1500 marek polskich miesięcznie i ławników na 1500 marek polskich miesięcznie.
Najważniejszym jednak problemem było zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego mieszkańcom Częstochowy na zimę lat 1919/1920. 29 lipca 1919 roku Sejm ustawą o obrocie ziemiopłodami w roku gospodarczym 1919/1920 (Dz. U. Nr 64,poz. 381) postanowił, że prawo handlu pszenicą, żytem, jęczmieniem, przetwórstwem ze zbóż, mąką, kaszą, chlebem przysługiwało wyłącznie rządowi. W każdym powiecie prawo do zakupu zboża miały tylko te organizacje, które otrzymały odpowiednie zezwolenie od Ministerstwa Aprowizacji. Rolnicy zobowiązani byli dostarczyć do zakładów prowadzonych przez upoważnione organizacje całą ilość zboża, jaką będą rozporządzali do własnych potrzeb gospodarczych. Dla uzyskania zboża niezbędnego do wyżywienia miast i powiatów zniszczonych przez wojnę Sejm nadał Ministerstwu Aprowizacji prawo nakładania na rolników obowiązku dostarczania pewnych ilości zboża w wyznaczonym terminie. Kto odkupił, sprzedał mąkę lub odsprzedał chleb nielegalnie, miał być karany aresztem do 6 miesięcy lub karą pieniężną w wysokości 100 000 marek polskich. W całym powiecie częstochowskim jedyną organizacją uprawnioną do obrotu zbożem zostało Częstochowskie Stowarzyszenie Rolnicze w Częstochowie, mieszczące się przy ul. Kilińskiego 3, II piętro. Miasto Częstochowa miało otrzymywać zboże ze składnicy zbożowej w Sosnowcu. Było to nic innego jak wprowadzenie przymusowego kontyngentu zbożowego nałożonego na rolników. 13 września 1919 roku na jednym z posiedzeń Rady Miejskiej radny Hłasko ocenił, że z powiatu częstochowskiego osiągnąć będzie można najwyżej 150 wagonów zboża, samo miasto tymczasem potrzebowało 70 wagonów zboża miesięcznie. Magistrat miasta Częstochowy stwierdził, że dobrowolnie dostarczone zboże może wystarczyć najwyżej na dwa miesiące dla mieszkańców miasta Częstochowy i bezrolnych powiatu. Na tym samym posiedzeniu Rady Miejskiej ustalono przydział chleba na jednego mieszkańca na 7 funtów na tydzień (3,15 kg). 15 września 1919 roku na posiedzeniu Rady Miejskiej wezwano Magistrat do poczynienia zakupu kartofli w celu zabezpieczenia ludności od głodu w porze zimowej. Głód zaglądał do wrót miasta Częstochowy. Uzupełnieniem stanu żywnościowego było rozporządzenie umieszczone w „Monitorze Polskim” z 26 września 1919 roku. Zakazano wypieku i sprzedaży hurtowej wszelkiego rodzaju ciast deserowych i drożdżowych ciastek, tortów, pączków, babek, mazurków, ptysi, paluszków, bezy, pasztecików i pierników. Winni nie dostosowania się do rozporządzenia karani byli aresztem do trzech miesięcy, grzywną w wysokości 50 000 marek polskich. Znalezione ciasto i wypieki miały być skonfiskowane.
Mimo ciężkich warunków postępowała normalizacja życia w tym wojennym czasie. Po wojennej przerwie rozpoczynały swoją działalność fabryki, 22 września 1919 roku uruchomiono gisernię (dział fabryki, w którym robi się metalowe odlewy) fabryki „Metalurgia”, przy ul. Krótkiej 31. Pracę znalazło 150 robotników. Na krótkiej imprezie towarzyskiej uruchamiającej fabrykę zebrano 225 marek polskich, które przeznaczono na ciemiężoną przez Niemców ludność Śląska.
Opracował: Jarosław Praclewski Solidarność RI, numer legitymacji 8617, działacz Antykomunistyczny