Janusz Korwin-Mikke, Angora, nr 27, 7.07.2019 r.
Już się wydawało, że przyjdzie takie porządne Globalne Ocieplenie, już nawet podczas jednej nocy z powodu upału nie mogłem usnąć i zacząłem zastanawiać się, czy nie kupić klimatyzacji – tu: klops! Na drugi dzień ochłodzenie… Za tydzień, jak co roku, urządzam nad morzem „Wakacje z Korwinem” – i zastanawiam się, jaka będzie pogoda?
Bo dawniej to latem były porządne upały. Np. w roku I959 – tym (pamiętam dokładnie, bo zdałem wtedy maturę) dochodziło do 40°C – i tak bywało od św. Jana do św. Anny (dla nie znających tradycji katolickiej: od 24-VI do 26-VII) – bo potem to już „Od świętej Anki chłodne wieczory i ranki”.
Tak więc, gdy nie groziło Globalne Ocieplenie, latem było znacznie cieplej. Jednak również wtedy zimą było znacznie zimniej. W sumie podobno średnio trochę się ociepliło – i najprawdopodobniej (bo nikt tego nie wie na pewno) to ocieplanie potrwa jeszcze jakieś I00 – 200 lat.
Nie ma to, oczywiście, żadnego związku z działalnością człowieka.
Wyobraźcie sobie Państwo, że do pokoju wchodzi mrówka i oświadcza: „Ja tu teraz oddycham, wydalam dwutlenek węgla, więc w pokoju będzie cieplej!”. I rzeczywiście: trochę cieplej będzie. Niby prawda…
Dokładnie to samo jest z działalnością człowieka. Na powierzchni Ziemi ją widać, zwłaszcza w Europie – ale nad nami jest dziesięć kilometrów powietrza, pod nami I0.000 kilometrów ziemi, o temperaturze we środku, jak zgadują uczeni, jakieś 6000°C. Ta powierzchnia ma znaczenie tylko dla nas, dla mrówek. Z punktu widzenia całości naszej planety to, co jest na powierzchni, jest bez znaczenia.
Ale nie odwrotnie.
Proszę położyć się na ziemi, na słoneczku – a potem w cieniu. Od razu zrozumiemy, że dla temperatury powierzchni ważne jest Słońce. Ale także (czego nie widać!) ciepło płynące z jądra Ziemi. Ani na jedno, ani na drugie nie mamy ŻADNEGO wpływu. Na szczęście, bo gdyby d***kra- ci mogli, to by zaczęli regulować Słońce i jądro Ziemi tak, jak regulują gospodarkę – czyli doprowadziliby do katastrofy. Tu trochę podkręcić, tu poluzować…
Ale co by sobie ludzie pogłosowa- li, to by pogłosowali…
Jak wiadomo: wielbłąd jest to koń zaprojektowany przez komisję. W tajnym głosowaniu. Na szczęście świat nie został stworzony w wyniku d***kra- tycznego głosowania – więc trwa już szczęśliwie parę miliardów lat.
I np. Ziemia raz się ociepla – a raz ochładza.
Wpływu na to nie mamy – ale rządzący nami cwaniacy wpadli na pomysł, że można ludzi postraszyć – i zaraz dadzą pieniądze. Lobby farmaceutyczne postraszy ludzi epidemią – i już dają forsę na (przymusowo aplikowane!!!) szczepionki. A gdy postraszono Globalnym Ociepleniem – ludzie pogodzili się z tym, że sama Unia wydała 2 biliony (miliony milionów!) €urosów na „walkę z GOciem”!!!
Za te pieniądze można by np. każdemu dorosłemu Polakowi kupić po trzy luksusowe samochody – i dołożyć jeszcze klimatyzację i futro dla żony!
Na szczęście dla rządzących nami złodziei, panuje d***kracja, więc rządzi Większość – a głupaki, które są w większości, nawet nie mają pojęcia, co to jest „bilion” – i o ile moglibyśmy być bogatsi, gdyby nie to szastanie pieniędzmi.
Powiedzmy jasno: dopóki nie zlikwidujemy d***kracji, czyli Rządów Ludu – nie będziemy bogaci.
Natomiast ONI – już są!
Opracował: Leon Baranowski, Buenos Aires – Argentyna