Piotr Marek, Obywatelska, nr 215, 27.03-9.04.2020 r.
Polityczne zmiany, jakie obserwujemy od mniej więcej połowy roku 2016 pokazują zmianę preferencji większości wyborców. Ruchy społeczne zyskujące coraz większą popularność określa się mianem „konserwatywnych” i „prawicowych”; a ich programy są przeciwne „lewicowo-liberalnej” wizji świata. Czy rzeczywiście większość tych ruchów politycznych to autentyczna prawica konserwatywna. Niestety, w większości nie do końca.
Ugrupowania tradycjonalistyczne, monarchistyczne, narodowe w istocie odwołują się do wartości pierwotnie prawicowych i konserwatywnych. Inaczej sprawa ma się z liberałami i republikanami. W świetle faktów obecna „prawica konserwatywna” (republikanie) to nic innego jak pierwsza historyczna lewica. Republikanie to spadkobiercy krwawej, wywołanej przez nich, rewolucji we Francji. Obecna lewica zaś, to nic innego jak komunizm.
Polityczni oraz medialni decydenci próbują ograniczyć prawicowość i konserwatyzm jedynie do tradycyjnego modelu rodziny. Takie podejście to tuszowanie faktycznie lewicowych korzeni ruchów obecnie określanych jako prawicowo-konserwatywne. Obecna lewica może na tym więcej zyskać niż stracić, ponieważ republikańscy „prawicowcy” nie naruszą ustrojowych, własnościowych i mentalnych zdobyczy rewolucji amerykańskiej i tzw. francuskiej. Żaden polityk neokonserwatywny w USA czy chadecki w Europie nie podważa dogmatu demokracji, laickiej świętości „praw człowieka” (które radykalna lewica chce rozszerzyć na zwierzęta, również dzikie). Republikanie, liberałowie i chadecy, to ideologiczni uczniowie encyklopedystów, oświeceniowych filozofów, „ojców założycieli” USA, jakobinów, bonapartystów, dekabrystów, karbonariuszy, pierwszych lewicowych burzycieli autentycznie konserwatywnego porządku światowego, którego filarami była monarchia dziedziczna, dominacja religii w ujęciu tradycjonalistycznym oraz poszanowanie własności zarówno w sferze prywatnej (mój dom, mój cech), jak i publicznej (nasza, droga, nasz most).
Pierwsi lewicowcy mieli poglądy zbieżne z ruchami obecnie określającymi się jako prawicowo-konserwatywne. Przywódcy rewolucji amerykańskiej, rewolucji francuskiej bonapartyści czy karbonariusze wcale nie byli wojownikami na rzecz „równouprawnienia płci” (ba, wielu z nich było mizoginami), nie chcieli żadnych „związków partnerskich” (homofobia cechowała choćby dwudziestowiecznego lewicowca Ernesto „Che” Guevarę), wcale nie promowali na duża skalę aborcji czy wieszania podobizn genitaliów na symbolach religijnych. Francuscy rewolucjoniści byli konsekwentnie ateistyczni, nie tylko antychrześcijańscy. Napoleon I ze swoimi żołnierzami po pobiciu imperiów muzułmańskich na początku XIX wieku zachowywał się arogancko w meczetach, a zwyczajów muzułmańskich nie szanował W żadnej mierze. Jak laicyzm, to był on konsekwentny i uderzał we wszystkie religie, a nie jedynie w katolicką.
Wielu pierwszych liberałów, talmudystów, wolno- mularzy, kabalistów, okultystów dziś uchodziłoby za modelowych prawicowców w rozumieniu republikańskim. Nie wykluczone, że Maksymilian Robiespierre dziś popierałby ruch francuskiej prawicy „narodowo-konserwatywnej”, a George Washington mógłby być dziś członkiem gabinetu Donalda Trumpa. Najprawdopodobniej obecnie pierwsi liberałowie polscy zasilaliby przede wszystkim szeregi Prawa i Sprawiedliwości, zaś partia ta wypisz wymaluj reprezentuje szaleńcze romantyczne ideały tzw. wolnomularstwa narodowego.
Polityk opowiadający się „za życiem”, deklarujący się jako „kulturowy chrześcijanin”, popierający „tradycyjny model rodziny”, ale równocześnie będący zajadłym wrogiem monarchizmu, lobbujący za coraz bardziej represyjnym prawem (jak niegdyś jakobini), pod pretekstem tzw. poprawy bezpieczeństwa poszerzający coraz to bardziej wymyślne metody inwigilacji, nieszanujący własności, budujący swoim programem społeczeństwo wielonarodowe (w Europie), sprzeciwiający się budowie meczetów, ale popierający jednocześnie budowanie, na przykład nowych synagog, zagorzały demokrata i wyznawca „praw człowieka” to zwykły lewicowiec konserwatywny obyczajowo.
W Europie, a więc od Skandynawii po Morze Śródziemne i od Portugalii po Rosję, obowiązuje jeden stały, tradycyjny, nieskalany lewactwem model prawicy, czyli ruchu popierającego porządek sprzed rewolucji XVIII wieku. Nie jest to lewicowy dla dawnej Europy model republikański, ale reprezentujący tradycyjne dla krajów Starego Kontynentu wartości konserwatywne we wszystkich aspektach życia społecznego. Ugrupowanie, które chce uważać się za konserwatywne, musi być takie we wszystkich aspektach, a nie tylko w jednym.
Konserwatyzm dzielimy na:
- Obyczajowy. Znany nam z poglądów obecnej „prawicy konserwatywnej”. Polega on na zachowaniu tradycyjnej obyczajowości, sprzeciwia się promocji związków homoseksualnych, opowiada się za pełną ochroną życia i tradycyjnym modelem rodziny.
- Społeczny. Tradycyjne społeczności państw europejskich są jednonarodowe. Inaczej jest w Ameryce – zarówno USA jak i Kanada były założone jako konglomerat wielu narodów spojony jednym państwem. Konserwatysta europejski popiera społeczeństwo tzw. „jednonarodowe”, toleruje głównie imigrację europejską. Nie jest wrogiem jedynie np. islamu, bowiem judaizm czy hinduizm uznaje tak samo za obce europejskiej kulturze. Amerykański republikanizm ze swoim antyislamskim prodemokratycznym syjonizmem jest dla Europy lewicowy. Wartości unijne w świetle tych faktów zaprzeczają temu co tradycyjnie europejskie.
- Polityczny. Demokracja i „prawa człowieka” są wytworami lewicowymi dla Europy. Pochodzą z oświecenia i rewolucji, która zrujnowała Francję i wymordowała kilka milionów ludzi w trakcie wojen napoleońskich. Prawicowiec i konserwatysta w każdym kraju europejskim jest monarchistą lub na drodze wyjątku zwolennikiem dyktatury autorytarnej opartej o model rządzenia zbliżony dla tradycyjnych monarchii średniowiecznych, tudzież absolutnych. Pod pewnymi względami może to być też absolutyzm oświecony, pod warunkiem, że będzie bardziej absolutny niż demoliberalny (np. Fryderyka Wilhelma I, ale raczej nie Fryderyka II).
- Własnościowy. Istnieje dobro królewskie, istnieje dobro prywatne. To, co jest wspólne, jak droga, i to co jest czyjeś, jak dom. Nikt nie ma prawda wtargnąć do mojego domu bez nakazu, a jak ktoś to zrobi, to mam prawo się bronić, choćby przed bezkarną republikańską policją (będącą kolejnym owocem wspomnianej rewolucji). Lewicowe podejście w tej kwestii to takie, że prawo zezwala na odebranie mam nienaruszalnej naszej własności w imię wyższej konieczności. Dla konserwatysty usprawiedliwieniem pozbycia kogoś własności jest jedynie zdrada stanu.
- Hierarchiczny. Władca, w ujęciu tradycyjnym jako „Pomazaniec Boży”, stoi wyżej w tzw. drabinie bytów od wszelkich mediów, kreowanych autorytetów, polityków, celebrytów i wszystkich tych, co gromadzą duży majątek na rzeczach służącym błahym celom i dla nich żyją. W konserwatywnym społeczeństwie elitą są wojskowi, duchowni, naukowcy, odkrywcy, szlachetni obywatele – nobilitowani swoją służbą i pracą na rzecz ojczyzny.
- Religijny. Konserwatysta nie tylko będzie pielęgnował religie kształtujące jego własne społeczeństwo, ale i w ramach tych religii będzie wspierał ich tradycyjną nienaruszalność teologiczną wobec zapędów rewolucyjnego modernizmu czy reformowania ich pod kątem dostosowania do aktualnych prądów społecznych. Politycy i czołowi aktywiści z ruchów „pro-life”, „obrońcy tradycyjnego modelu rodziny”, chadecy, republikanie, libertarianie, amerykańska partia republikańska, PiS, CDU, to wszystko „konserwatyści obyczajowi”, ale nikt z nich nie jest konserwatystą w ujęciu realnym. Wyjątek stanowią jedynie narodowi i monarchistyczni aktywiści, będący często inicjatorami wymienionych powyżej. Reszta z nich w sferze polityki, społeczeństwa, hierarchii czy nawet religii (protestanci lub moderniści katoliccy) reprezentują świat lewicowy, demokratyczny, ten co mordował powstańców wandejskich. Powstańcy z Wandei byli autentycznie prawicowi, a przy tym oddolni, wielowarstwowi, zróżnicowani.
Gdzie zatem szukać prawdziwego „prawicowego konserwatyzmu”, skoro wszystko to, co jest nim obecnie określane, ma korzenie lewicowe? Tam, gdzie jest on w stanie nienaruszonym, lub prawie nienaruszonym. Tam, gdzie jeszcze istnieje wyobrażenie europejskiego porządku na zasadach sprzed rewolucji, która zniszczyła najpierw Francję, a potem cały Stary Kontynent po krwawych wojnach napoleońskich. Istnieją autentycznie prawicowe ruchy polityczne, które nie spłycają konserwatyzmu jedynie do paru zagadnień z dziedziny obyczajowości, ale zachowują jego autentyczne ideały w sferze własności, ustroju politycznego, porządku społecznego czy ładu moralnego. To ugrupowania monarchistyczne, które w osobie władcy widzą „Pomazańca Bożego”. Monarchizm w Europie, a także choćby w Azji, jest esencją konserwatyzmu w sferze politycznej. To narodowi tradycjonaliści, co nie popierają wymieszanej kulturowo demokracji liberalnej. To ruchy religijne, które kroczą drogą tradycji nie bacząc na modernistyczną propagandę.
Prawicowcy to wszyscy ci, którzy szanują to, co konserwatywne obyczajowo, społecznie, politycznie, własnościowo,” hierarchicznie i religijnie. Odstępstwo prawicowości w każdej z tych dziedzin jest kroczeniem drogą lewicową.
Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych