Warszawska Gazeta, nr 1, 7-13.01.2022 r.
„Dzieci mają 99,998 proc. szansy na wyzdrowienie. Młodzi dorośli pomiędzy 18 a 45 rokiem życia mają 99,95 proc. szansy na wyzdrowienie. Takie dane podaje CDC. Ktoś, kto już przechorował Covid i ma przeciwciała, czyli odporność naturalną, ma miliard razy silniejszą odporność niż odporność wywołaną sztucznie przez szczepionkę. Więc po co miałbym szczepić kogoś śmiercionośną trucizną, która wytwarza słabe lub niebezpieczne przeciwciała, kiedy mam już zdrowe przeciwciała?”
Dr Vladimir Zelenko w Internecie jest nazywany „lekarzem prezydentów”, w tym samego Donalda Trumpa i prezydenta Brazylii. Urodzony w 1973 r. na Ukrainie Valdimir Zelenko do USA przyjechał wraz z rodzicami jako trzylatek. Wychował się w Nowym Jorku. Studia medyczne skończył w 2000 r. i w ciągu ostatnich 20 lat zdążył już wykształcić własnych lekarzy, którzy nabierali doświadczenia pod jego nadzorem. Sam także uratował życie niejednego człowieka, także w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy inaczej niż większość lekarzy zachwalających szczepienia, leczył ludzi wszelkimi dostępnymi mu metodami.
W internecie jest mowa o „tysiącach” ludzi, których uratował. On sam przed sądem rabinicznym mówił o 6 tys. pacjentów, których uratował jego zespół w czasie pandemii koronawirusa. Na podstawie zastosowanej terapii opracował słynny „Protokół Zelenki”, dotyczący wczesnego leczenia ambulatoryjnego Covid-19 przy użyciu hydroksychlorochiny (stosowanej w leczeniu malarii), antybiotyku azytromycyny i siarczanu cynku. Prostota i niska cena zaproponowanej przez niego kuracji spowodowała liczne ataki na lekarza i podważanie proponowanej przez niego terapii. Ataki te przeważnie oparte były na zasadzie „nie, bo nie”. Także w jego przypadku odpowiedzią było podważanie leczenia na rzecz szczepień. Dr Zelenko od miesięcy apeluje o leczenie zamiast szczepienia i od miesięcy jego terapia jest nazywana „fake newsem” a on sam jest atakowany. Podważana jest także cała jego wiedza medyczna i odniesione sukcesy, a jego wypowiedzi regularnie kasowane.
Warto zauważyć, że mieszkający w Nowym Jorku dr Zelenko jest ortodoksyjnym Żydem, należącym do wspólnoty Chabad-Lubawicz, czyli chasydzkiej grupy powstałej w XVIII w. w Rosji, dziś najliczniej reprezentowanej w USA i Izraelu. Sam przyznaje, że z religijnej obojętności przeszedł do chasydyzmu i dziś łączy swoją praktykę lekarską z wyznawaną religią. Wbrew pozorom akurat w jego przypadku wyznanie to ma znaczenie. Dlaczego?
Orzeczenie rabinów Vladimir Zelenko stanął przed sądem rabinicznym (Ma’aleh Adumim Bet Din) i był przesłuchiwany w kwestii stosowania szczepionek przeciwko covid.
Dlaczego?
W największym uproszczeniu można to ująć następująco: ortodoksyjnych Żydów obowiązuje Halacha, czyli 613 przykazań dotyczących koszerności i różnych aspektów życia codziennego. Te 613 przepisów wywodzi się jeszcze z Pięcioksięgu Mojżesza, ale kolejne stulecia i zmieniający się świat wymusiły na Żydach przyjmowanie rozwiązań problemów, które pojawiły się wraz z rozwojem cywilizacji. Tym właśnie zajmują sądy rabiniczne. Nie ma jednego takiego sądu, społeczności ortodoksyjnych Żydów na całym świecie mają swoje sądy. Żasiadają w nich najbardziej szanowani rabini, którzy życie spędzili na roztrząsaniu Halachy.
Jeśli pojawia się problem wymagający oceny zgodności z Halachą, przed te sądy wzywani są Żydzi zawodowo zajmujący się kwestiami rozstrzyganymi przez sąd, a rabini łączą ich opinie jako „świeckich” specjalistów ze swoimi jako żydowskich „teologów” i wydają orzeczenie, do którego bezwzględnie muszą się stosować Żydzi z ich społeczności. Właśnie przed takim sądem zeznawał Vladimir Zelenko. I, jak pokazuje nagranie, nie była to wcale miła rozmowa, a lekarz musiał „gęsto tłumaczyć się” przed rabinami. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w Internecie przesłuchanie odbyło się przed sądem rabinicznym w Izraelu.
Na marginesie warto też odnotować, że 1 listopada także sąd rabiniczny z Nowego Jorku wydał orzeczenie stwierdzające, że absolutnie zabronione jest podawanie lub nawet promowanie szczepionki przeciw [COVID-19] dzieciom, młodzieży, młodym mężczyznom i kobietom.. Sąd ten stwierdził, że wysłuchał lekarzy, którzy wynaleźli i wyprodukowali preparat mRNA [szczepionkę] i którzy zeznawali co do jej funkcji. Dokument na ten temat opublikował na Twitterze dr Robert Malone – twórca technologii mRNA, ten sam, na którego w sierpniu powoływał się dr Zelenko.
Reakcją na wystąpienia dr. Zelenko było… zablokowanie konta Zelenki na Twitterze za „naruszenie przepisów przeciwko «manipulacji platformami i spamowi»”. Nastąpiło to w grudniu 2020 r. a więc jeszcze przed zeznaniami przed izraelskim sądem. Tyle w przedmiocie dyskusji z lekarzem.
Na opublikowanych nagraniach z przesłuchania dr Zelenko wprost wyjaśnia, dlaczego uważa, że szczepienie przeciwko COVID-19 jest prawdopodobnie najbardziej zbrodniczym aktem wykorzystania nauki w historii ludzkości i ostrzega przed potencjalnym ludobójstwem na planecie. Co istotne – zastrzega, by nie wierzyć mu „na słowo”, tylko weryfikowanego informacje, sprawdzać je i dopiero potem wydawać opinie. Publikując najciekawsze fragmenty jego zeznań, zachęcamy naszych Czytelników do tego samego – do zapoznania się z ich treścią, sprawdzenia ich i do wyrobienia sobie własnej opinii. W końcu chodzi o najważniejszą kwestię – o życie i zdrowie. [Śródtytuły pochodzą od redakcji].
Poniżej fragmenty przesłuchania dr. Zelenko przed sądem rabinicznym
„Kiedy osoba dostaje zastrzyk tej ((szczepionki)), jej ciało staje się fabryką wytwarzającą białko kolcowe, produkującą biliony kolców, które łączą się ze śródbłonkowym naczyniem, które wyściela wnętrze naczyń krwionośnych. To są malutkie ciernie wewnątrz waszych naczyń krwionośnych. Kiedy komórki krwi przez nie przepływają, wtedy ulegają uszkodzeniom.
To powoduje zakrzepy krwi.
Jeśli to stanie się w sercu, wtedy mamy atak serca. Jeśli stanie się to w mózgu, wtedy mamy udar. Widzimy, że przyczyną nr 1 zgonów w krótkim okresie są zakrzepy krwi. Większość z nich następuje w ciągu trzech lub czterech dni (…) po otrzymaniu zastrzyku tej trucizny”.
Mój zespół skutecznie wyleczył 6 tys. pacjentów. Wyszkoliłem setki lekarzy, którzy teraz kształcą swoich uczniów. Jako skumulowana grupa skutecznie wyleczyliśmy miliony pacjentów. Prezydent Trump był moim pacjentem, Rudy Giuliani [były burmistrz Nowego Jorku, znany ze skutecznej walki z przestępczością w mieście – przyp. red.], rabin Chaim Kanievsky był moim pacjentem, pan Litzman, ubiegłoroczny minister zdrowia Izraela, był moim pacjentem. Mówię wam o tym, którzy ludzie poprosili mnie o opiekę, wliczając w to prezydenta Brazylii Bolsonaro. Moje doświadczenie dało mi unikalną perspektywę w podejściu do Covid-19, która z grubsza polega na trzymaniu ludzi z dala od szpitali.
Co do dzieci, jedynym powodem, dla którego mógłbyś leczyć (= zaszczepić) dziecko, to taki, że wyznajesz składanie ofiar z dzieci. Pozwól, że wyjaśnię: za każdym razem, kiedy oceniasz jakąś terapię, musisz spojrzeć na nią z trzech perspektyw:
Czy to jest bezpieczne?
Czy to działa?
Czy to jest potrzebne?
Fakt, że masz taką możliwość, wcale nie oznacza, że musisz zrobić. Musi istnieć uzasadniona medycznie konieczność. Musi istnieć taka potrzeba. Jeśli spojrzycie na dane CDC [Centers for Disease Control and Prevention -„agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, zajmująca się zapobieganiem chorobom (zwłaszcza zakaźnym) oraz ich monitoringiem i zwalczaniem, a także zagadnieniami zdrowotnymi związanymi ze środowiskiem naturalnym, środowiskiem pracy, a także z szeroko pojętą profilaktyką i poprawą stanu zdrowia społeczeństwa amerykańskiego i mająca ogromne znaczenie w wymiarze ogólnoświatowym”- przyp. red.], na sta- tystki dotyczące zdrowych dzieci poniżej 18 lat, przeżywalność wynosi 99,998 proc. i to bez żadnego leczenia. Jak powiedział dr Yeadon (były dyrektor Pfizera), wirus grypy jest bardziej niebezpieczny dla dzieci niż Covid-19.
On oszacował także, że na milion 100 dzieci umrze z powodu szczepionki. W moim odczuciu liczba ta będzie znacznie większa. A teraz postaram się to uzasadnić. Jeśli masz takie społeczeństwo, w którym nie istnieje ryzyko śmierci z powodu choroby, dlaczego miałbyś wstrzykiwać mu truciznę powodującą śmierć? Przyjrzyjmy się teraz, jak szczepionka działa.
Jak działa szczepionka?
Dwa kraje na świecie, które najskuteczniej zaszczepiły swoich obywateli, to Izrael, gdzie zaszczepiono 85 proc. ludzi i Seszele, wyspa na Oceanie Indyjskim, gdzie zaszczepiono ponad 80 proc. Oba kraje doświadczają epidemii wariantu Delta. Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Jeśli zaszczepiłeś większość swojej populacji, to dlaczego ciągle wybuchają epidemie? Po drugie, po co miałbyś brać trzeci zastrzyk tego samego, jeśli pierwsze dwie dawki nie zadziały? To odnośnie tego, czy działa, czy nie?
Porozmawiajmy o bezpieczeństwie. Tu jest prawdziwy problem.
Musimy spojrzeć na trzy poziomy bezpieczeństwa oraz śmierć. Pierwszy to stan ostry, drugi – podostry oraz trzeci – chroniczny.
Ostry definiuję jako okres 3 miesięcy od momentu zastrzyku. Największe ryzyko zastrzyku stanowią zakrzepy krwi, tak jak powiedział dr Yeadon powołując się na Instytut Salka. A przy okazji, wszystko, co tutaj mówię, ma poparcie w dokumentacji, więc nie wierzcie mi na słowo. Powinniście to poddać własnej, dogłębnej analizie, a ja mogę wam dostarczyć dowody na wszystko, co tutaj mówię.
Zakrzepy krwi
Zgodnie z Instytutem Salka, kiedy osoba dostaje zastrzyk tej „szczepionki” jej ciało staje się fabryką wytwarzającą białko kolcowe, produkującą biliony kolców, które łączą się ze śródbłonkowym naczyniem, które wyściela wnętrze naczyń krwionośnych. To są malutkie ciernie wewnątrz waszych naczyń krwionośnych. Kiedy komórki krwi przez nie przepływają, wtedy ulegają uszkodzeniom. To powoduje zakrzepy krwi. Jeśli to stanie się w sercu, wtedy mamy atak serca. Jeśli stanie się to w mózgu, wtedy mamy udar. Widzimy, że przyczyną nr 1 zgonów w krótkim okresie są zakrzepy krwi. Większość z nich następuje w ciągu trzech lub czterech dni. 40 proc. z nich następuje do trzech dni po otrzymaniu zastrzyku tej trucizny.
Zapalenie mięśnia sercowego
Innym problemem jest to, że powoduje zapalenie mięśnia sercowego w sercach dzieci i młodych dorosłych. Trzecim problemem, który jest najbardziej niepokojący, zgodnie z wstępnymi wynikami badań opublikowanymi w „England Journal Of Medicine” odsetek poronień w pierwszym trymestrze u kobiet zaszczepionych w pierwszym trymestrze wzrasta z 10 proc. do 80 proc. Chcę, abyście zrozumieli to, co właśnie powiedziałem – współczynnik poronień w pierwszym trymestrze kobiet w ciąży wzrasta ośmiokrotnie, kiedy zostają zaszczepione. To mówią wstępne dane. Może to się z czasem zmienić, lecz ja wam po prostu mówię to, co wiemy dziś. To i tak jest najmniejszy problem.
Podostre przyczyny śmierci
Drugim problemem są podostre przyczyny śmierci, jak następuje: badania na zwierzętach, które wykonano dla tych szczepionek, wykazały, że wszystkie zwierzęta dobrze odpowiedziały produkcją przeciwciał. Jednak, gdy poddano je interakcji z wirusem, przeciwko któremu je zaszczepiono, znaczny procent z nich zmarło. Kiedy to zbadano, okazało się, że zabił je ich własny system immunologiczny. Nazywa się to wzmocnienie zależne od przeciwciał (ADE) lub pathogenicpriming lub paradoksalne wzmocnienie odporności. Chodzi o to, że wiele z tych zwierząt zmarło. Możesz argumentować, że być może z ludźmi jest inaczej, ja odpowiem tak: być może, jednakże nie było takich badań. Te badania teraz są wykonywane na was! Prezes Pfizera powiedział: Izrael jest największym laboratorium na świecie. Dr Luc Montagnier, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny za odkrycie HIV, powiedział: Jest to największe zagrożenie dla ludzkości i największa groźba ludobójstwa w historii ludzkości. Ryzyko wystąpienia reakcji ADE u ludzi, która następuje później, nie zostało wykluczone. Zadaję więc pytanie, po co miałbym szczepić kogoś potencjalnie destrukcyjną, śmiercionośną substancją, jeśli nie wykluczyłem tego wcześniej?
Skutki długookresowe
Trzecim składnikiem są konsekwencje długookresowe. Są mocne dowody, że to wpływa na płodność. To uszkadza funkcjonowanie jajników, redukuje produkcję spermy. Numer dwa: to znacznie zwiększa ilość chorób autoimmunologicznych. Kto teraz wie, jak to może skrócić oczekiwaną długość życia? W tym tygodniu ukazał się artykuł wykazujący zwiększenie ryzyka zachorowania na raka. Jakkolwiek by na to popatrzeć, czy od strony ostrych stanów, kiedy to wywołuje zakrzepy krwi, zapalenie serca i poronienia, czy od strony stanów podostrych, kiedy to wywołuje katastrofalne reakcje immunologiczne, czy skutków długoterminowych, kiedy to wywołuje choroby autoimmunologiczne, raka i bezpłodność, to jest wielki problem.
Właściwie ująłbym to w ten sposób: w mojej opinii rząd Izraela uosabia wcielenie Josefa Mengele. Oni dokonują eksperymentów na swoich własnych ludziach. Przysięgam przed tym sądem, że przedkładam interes ludu Izraela ponad politykę i cokolwiek innego, co mogłoby mieć wpływ na moją opinię. Codziennie otrzymuję groźby śmierci. Ryzykuję swoim życiem, karierą, moimi finansami, swą reputacją, moją rodziną, wszystkim. Po to, by usiąść tutaj i mówić wam, to co teraz mówię. (…) Ta szczepionka jest niepotrzebna i właściwie nie jest potrzebna nikomu.
Leczenie, nie szczepienie
Dzieci – tak jak wam już powiedziałem – mają 99,998 proc. szansy na wyzdrowienie. Młodzi dorośli pomiędzy 18 a 45 rokiem życia mają 99,95 proc. szansy na wyzdrowienie. Takie dane podaje CDC. Ktoś, kto już przechorował Covid i ma przeciwciała, czyli odporność naturalną, ma miliard razy silniejszą odporność niż odporność wywołaną sztucznie przez szczepionkę. Więc po co miałbym szczepić kogoś śmiercionośną trucizną, która wytwarza słabe lub niebezpieczne przeciwciała, kiedy mam już zdrowe przeciwciała?
A kiedy spojrzysz na populację wysokiego ryzyka, mającą śmiertelność na poziomie 7,5 proc… Moje dane, które były pierwsze na świecie, które wydałem w periodyku poddającym publikacje niezależnemu recenzowaniu i stały się podstawą ponad 200 innych badań potwierdzających moje obserwacje, mówią, że jeśli leczysz ludzi w odpowiednich ramach czasowych, wówczas redukujesz śmiertelność o 85 proc. Tak więc spośród ponad 600 tys. Amerykanów, moglibyśmy dla 510 tys. z nich uniknąć konieczności leczenia szpitalnego i śmierci. Nawiasem mówiąc, informowałem o tym Bibiego Netanyahu, osobiście do rąk własnych w kwietniu 2020 r. A także poinformowałem każdego z członków waszego Ministerstwa Zdrowia. Stawiam więc wam pytanie: jeśli mogę obniżyć śmiertelność z7,5 proc. do mniej niż 0,5 proc., po co miałbym używać śmiercionośnych zastrzyków trucizny, które nie działają oraz mają potężne i przerażające skutki uboczne?
Wykonam teraz z wami pewien eksperyment myślowy. Jeśli każdy człowiek na Ziemi miałby zakazić się Covidem i nie być leczony, wówczas globalna śmiertelność byłaby mniejsza niż 0,5 proc W tej chwili nie bronię tego. To jest mnóstwo ludzi, 35 milionów ludzi, którzy by zmarli. Jednakże, gdybyśmy podążali za radami niektórych „globalnych liderów” powiedzmy Billa Gatesa, który w zeszłym roku powiedział: 7 miliardów ludzi należy zaszczepić, wówczas śmiertelność wyniosłaby ponad 2 miliardy ludzi. Więc OBUDŹCIE SIĘ! To jest III Wojna Światowa. Tak wielkiego poziomu nadużyć i wrogości nie widzieliśmy prawdopodobnie w całej historii ludzkości.
[20220126-10: Doktor VladimirZelenko, lekarz Donalda Trumpa]
Strach
Widziałem, jak strach doprowadza ludzi do robienia rzeczy całkowicie nieracjonalnych, które są pozbawione sensu, nawet poświęcanie własnych dzieci. I tak, to prawda, że wasze Ministerstwo Zdrowia was okłamuje, wasze statystyki są absolutnie zakłamane. Jeśli chcecie zobaczyć coś rzeczywistego, na portalu WorldoMeters.info wybierzcie Izrael i tam możecie popatrzeć na grudzień 2020 r. Widać tam ogromny wzrost na wykresie śmiertelności w Izraelu. Czy wiecie, co się stało w grudniu 2020 r.? Ruszył Narodowy Program Immunizacji. Porównajcie to z liczbami podawanymi przez izraelski rząd. One są zbyt głupie, by dało się je ukryć. Nie ma żadnego usprawiedliwienia, żadnego, dla zastosowania śmiercionośnej trucizny. (…) Jeśli posłuchacie dr. Malóne, odkrywcy technologii mRNA, właściciela oryginalnych patentów na szczepionkę, on mówi: Nie używajcie tego! Rząd was okłamuje. Skutki uboczne są przerażające.
Dr Cahill z Irlandii powiedziała, że wg niej w ciągu dwóch lat 90 proc. osób, które przyjęły szczepionkę, umrze. Kiedy spytano dr. Michaela Yeadona – mam nadzieję, że on to potwierdzi, mam nadzieję, że on wciąż żyje – co sądzi na ten temat, odpowiedział, że nie poszedłby tak daleko. A więc nie wiem. Może to nie będzie 90 proc. Jaki będzie odsetek? Może to nie będą dwa lata. Może to będą 3 lata. A dr Luc Montagnler, który otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie HIV powiedział, że jest to największe zagrożenie ludobójstwem w historii człowieka.
Pytanie rabina z sądu rabinicznego: Dlaczego oni te rzeczy zatrzymują? Widzimy, że cały czas pojawiają się badania: „Nie ma problemu z bezpłodnością – to kłamstwo”. „Nie ma problemu z licznością plemników – kłamstwo”. „Rak – kłamstwo!”. Wszystkiemu, co powiedziałeś, zaprzeczają nie tylko rządy, lecz także większość medycznego kompleksu przemysłowego mówi nam, że badania mówiące o tym, że szczepionki są niebezpieczne, to wszystko bujda i szaleństwo antyszczepionkowe.
Każda z osób, które właśnie wymieniłeś, jeśli podsumujesz łączną liczbę pacjentów leczonych przez nich na Covid, otrzymasz okrągłe zero. A ja leczyłem ponad 6 tys. pacjentów. Więc musisz wiedzieć, z kim rozmawiasz.
A ja nie mam tu niczego do uzyskania, z wyjątkiem utraty życia. Teraz powiem wam następującą rzecz: Tak, mamy do czynienia ze skoordynowanym tłumieniem informacji ratujących życie. Leki, takie jak Hydroxychlorochina i Inwermycyna, które są najbezpieczniejszymi lekami w historii medycyny, zostały zabronione i nie można ich dostać w Izraelu. Lekarze, którzy ośmielają się wystąpić przeciw oficjalnej narracji, są niszczeni, wliczając w to ekspertów światowej klasy. Np. dr Malone, wynalazca szczepionki mRNA, powiedział coś przeciwnego do narracji, został usunięty ze wszystkich platform medialnych. Możecie mi powiedzieć dlaczego? Powiedzcie mi także, dlaczego ukrywa się wiedzę na temat skutków ubocznych tych zastrzyków śmiercionośnej trucizny? Potem, powiedzcie mi, dlaczego jest ten niewiarygodny przymus, psychologiczny nacisk, a teraz nawet użycie siły, by zmusić ludzi do przyjęcia zastrzyku?
Pytanie: Wybaczcie, ale wygląda na to, że Stany Zjednoczone także nie pokazują liczb, o których mówiłeś…
Dane VAERS pokazują – jak dotąd – 11 tys. zmarłych + 450 tys. reakcji ubocznych Jest taki sygnalista z CDC, który ujawnia, że już nie 11 tys., a 45 tys. Jest też badanie Harvardu z2009 r., mówiące o tym, że tylko 1 proc. skutków ubocznych jest raportowane.
Z bazą VAERS także są dwa inne problemy. Mam kolegów, którzy stracili pacjentów po zaszczepieniu. Oni próbowali zarejestrować te przypadki, lecz system odrzucił te raporty bez powodu. Jest także inny problem, i mam na to dowody, że zgłoszone przypadki są usuwane z systemu i potem nie można ich znaleźć. Przy okazji – to nie jest teoria spiskowa. To jest spisek, nie teoria. Wiecie, gdybym 18 miesięcy temu powiedział wam, że Covid-19 jest bronią biologiczną, moglibyście powiedzieć, że jestem teoretykiem spiskowym. Ale teraz, kiedy mówię wam, że jest to sztucznie stworzona broń biologiczna, to już jest spisek, a nie teoria. Wszyscy zgadzają się co do tego, że wytworzono to sztucznie. Ja wiem dokładnie, kiedy to stworzono i znam numery patentów związanych z tymi modyfikacjami.
Skąd się wziął koronawirus W1999 r. dr Ralph Barie z Uniwersytetu Północnej Karoliny zmodyfikował białko powierzchniowe wirusa występującego u nietoperzy, aby spowodować, by był on zdolny do infekowania ludzi. Potem takie badania stały się nielegalne w Ameryce i przeniesiono je za pomocą dolarów amerykańskich podatników przez dr. Faucciego do Wuhan, gdzie kontynuowano badania dotąd, aż poznano sposób modyfikacji wirusa, by uczynić go ekstremalnie destrukcyjnym dla ludzkich płuc oraz powodującym zakrzepy krwi.
Tak więc oni wzięli naturalnie występujący wirus i powoli, w tym czasie, dokonali w nim dwóch zmian. Zajęło im 20 lat spowodowanie takiej zmiany, by był on zdolny do infekowania ludzi, a po zainfekowaniu do zniszczenia tkanki płucnej. Teraz nikt nie mówi, że jestem teoretykiem spiskowym. Ludzie mówią, że jest to spisek. Spisek mający na celu popełnienie ludobójstwa. Trudno jest Żydom uwierzyć, że istnieje grupa ludzi gotowych do destrukcji?
Teraz opowiem wam o CDC. Prezydent Trump wydał dekret, który mówił o tym, że każdy Amerykanin powinien mieć dostęp do Hydroxychlorochiny. Dekret ten trafił na biurko Sekretarza Zdrowia Alexa Azara, a w końcu powędrował do CDC, gdzie trafił do dr. Ricka Bright’a. I co zrobił dr Rick Bright? Zamiast skorzystać z ustawy „RightTo Try” [prawo do skorzystania z niezatwierdzonego leczenia – przyp. red.], która zapewniałaby dostęp do tego leku każdemu Amerykaninowi i każdej istocie ludzkiej na świecie, ponieważ najwięcej narzekań, jakie słyszałem w Izraelu, dotyczyło faktu, że CDC ani FDA tego leku nie zatwierdziły. Ponieważ wszystkie inne rządy małpują to, co robią Amerykanie, więc ponieważ Amerykanie nie chcieli tego zrobić, to Izrael też nie chciał tego zrobić. A więc co zrobili?
Kto zwalcza terapię dr. Zelenko?
Stworzyli wytyczne do użycia leku, które ograniczały jego użycie tylko dla pacjentów hospitalizowanych, praktycznie odcinając od niego pacjentów ambulatoryjnych oraz leczących się w domu. Zadokumentował to dr Rick Bright we własnej osobie w filmie dokumentalnym „Całkowicie pod kontrolą”. To nie są moje słowa. Co więcej, oni wycofali zezwolenie na awaryjne użycie Hydroxychlorochiny (HCQ) i posłużyli się badaniem opublikowanym w periodyku „Lancet” które udowadniało, że HCQ „za- bija ludzi” Problem z tym badaniem jest taki, że jest to oszustwo. A „Lancet” musiał je wycofać, ponieważ bazowało na nieistniejących danych. Lecz Federalna Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) i CDC wykorzystały to badanie, już po jego wycofaniu, do cofnięcia zezwolenia na awaryjne użycie.
Prawdziwym powodem było to, że jeśli lek ma zezwolenie na awaryjne użycie, to inne leki nie mogą go mieć. I trzy tygodnie później Remdesevir, produkowany przez Gilead Pharmaceuticals otrzymał zezwolenie na użycie i kontrakt wartości 3 mld USD. Ale Remdesevir nie wykazał żadnych pozytywnych cech. On skraca długość hospitalizacji o 5 dni, lecz nie zmniejsza śmiertelności i kosztuje 3 200 USD na pacjenta. Lek, którego używałem, kosztuje 20 centów za tabletkę do użycia w domu i redukuje śmiertelność i hospitalizację o 84 proc. To oznacza, że ogranicza dla Remdeseviru udział w rynku o 84 proc. Tak więc CDC nie jest dla mnie żadnym autorytetem.
Zbrodnia
Zgodnie z NIH obecnie nie powinno się Ciebie leczyć na covid, chyba, że jesteś w szpitalu i masz tlen poniżej 92 proc. To jest porada i zalecenie od rządu, który chce twojej śmierci. Po 18 miesiącach i dziesiątkach badań, wykazujących średnio 85-proc. korzyść w postaci wyzdrowienia, uniknięcia leczenia szpitalnego i śmierci, wciąż mamy agencję rządową wydającą takie zalecenia… Oni całkowicie utracili swoją wiarygodność!
Tak, nasze rządy są skorumpowane. Tak, nasze rządy są uwikłane w spisek. Wiecie, gdybym ja to organizował, poszedłbym do tych światowych przywódców, poszedłbym do waszego Bibi albo Bennetta i rzekł: Słuchajcie, tutaj jest500 milionów dolców. Przeleję je na konto, którego nikt nie wyśledzi. Tylko macie mnie słuchać. A jeśli nie będziecie, to zabijamy was i wasze rodziny.
Jak działa SZCZEPIONKOWA SEKTA?
Maciej Dębski
Szczepionkowa sekta idzie dalej – przedstawiciele zawodów medycznych, którzy odmówią przyjęcia szczepionki, nie będą pozbawieni prawa do wykonywania zawodu, tylko nie będą mogli go wykonywać W ten sposób są po prostu eliminowani.
– Na postawione w tytule pytanie można odpowiedzieć bardzo prosto – jak każda sekta. Ma swoich guru, którzy głoszą jedyne „prawdy objawione” a jak fakty się z nimi nie zgadzają, tym gorzej dla faktów, ma swoje zasady, działa w opozycji do normalnego świata i ma swoich fanatycznych wyznawców głoszących jej „prawdy” tworzących zamknięty krąg i nie- dopuszczających do żadnej dyskusji. Z tym że szczepionkowa sekta jest o tyle niebezpieczna, że wprost wzywa do eliminowania osób do niej nie należących. Na razie „tylko” z życia społecznego, ale przykłady Włoch czy Australii pokazują, że może być gorzej – osoby, które do niej nie przystąpią, mogą skończyć jako bezrobotne, pozbawione środków do życia, praw obywatelskich, a nawet w… zamkniętym obozie. Jeszcze nie koncentracyjnym, ale wszystko przed nami.
I nie ma w tym przesady. To nie „antyszczepionkowcy” wzywają, żeby zakazywać zaszczepionym udziału w życiu publicznym, to robią zaszczepieni, chociaż przecież zgodnie z własną ideologią – oni są bezpieczni i chronieni. To nie antyszczepionkowcy wzywają do zamykania świata, to robią zaszczepieni. To nie antyszczepionkowcy unikają dyskusji, przeciwnie – oni chcą dyskutować To zwolennicy szczepień, a jeszcze bardziej ich guru, oświadczają, że nie będą rozmawiać z „folarzami”. To nie antyszczepionkowcy znieważają wyzwiskami zaszczepionych. To robią zaszczepieni. Tak działa sekta. Oto siedem dowodów na istnienie szczepionkowej sekty.
1. Brak podstaw do głoszonych teorii
Szczepionka ze swej natury chroni przed zakażeniem i zachorowaniem, budując odporność organizmu. Tym samym więc osoba zaszczepiona na koronawirusa jest bezpieczna – nie zakazi się od niezaszczepionej, bo przecież preparat Moderny czy Pfizera ją chroni. A jeśli ją chroni, to co ją obchodzi, że zachoruje jakiś niezaszczepiony. Jego problem. No chyba, że szczepionki nie chronią. A jeśli tak, to po co się szczepić? Żeby napchać kabzę właścicielom Pfizera, Moderny czy sponsorowanym przez nich ekspertom? Dr Robert W. Malone miał swój udział w opracowaniu szczepionki mRNA. Opowiedział się przeciwko szczepieniu dzieci, więc jego dorobek naukowy został zbagatelizowany, on sam nazwany „samozwańczym, odkrywcą technologii mRNA” a jego konto na Twitterze usunięte. Co ciekawe – Malone opowiadał się za szczepieniem osób starszych, ale uważał, że ryzyko szczepienia zdrowych młodych ludzi, a zwłaszcza dzieci, przewyższa korzyści płynące z ochrony przed wirusem. Okazuje się, że szczepionki powodują m.in. zapalenie mięśnia sercowego u młodych mężczyzn, a jednak są głoszone jako konieczne i zbawienne. W efekcie teoria o dobrodziejstwie szczepień nie ma podstaw. A jednak jest głoszona.
2. Niezgodność teorii z prawdą
Okazuje się, że szczepionki nie budują odporności i przed niczym nie chronią. Czyli nie majądziałania, jakie im przypisali szczepienni guru. Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział:
– Szczepionki ratują życie, ale nie zapobiegają w pełni przenoszeniu choroby. Dane wskazują że przed pojawieniem się wariantu Delta, szczepionki ograniczały przenoszenie choroby o około 60 procent. Z Delta, że spadła do około 40 procent. A jednak ta wypowiedź przeszła praktycznie niezauważona. Zamiast niej słyszymy ciągłą zachętę do szczepień. Francuski wirusolog Luc Montagnier, który otrzymał Nagrodę Nobla za swój wkład w odkrycie ludzkiego wirusa niedoboru odporności (HIV) w 2008 r. powiedział, że szczepionki przyczyniają się do tworzenia nowych wariantów koronawirusa, co może zwiększyć wskaźnik śmiertelności z powodu choroby. Po dwóch latach pandemii i rozpoczęciu szczepień widzimy, że miał rację. A jednak szczepienia wciąż mają nas uratować.
– Tylko jestjeden problem: jeśli dziś zaczniemy się szczepić, to odporność zbudujemy za pewien czas.
To oznacza, że tej styczniowej fali nie zatrzymamy przez szczepienia – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Waldemar Halota, były kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMK Collegium Medicum w Bydgoszczy. No proszę, jaka nowość Czyli poprzednie szczepienia też nie dawały ochrony od razu, a jak się okazuje – nie dały jej wcale, skoro potrzebne są dawki przypominające. Wychodzi na jaw, że głoszenie, iż szczepienia zatrzymają pandemię, nie mają podstaw. Są kłamstwem. Teraz buduje się na nim kolejne – o kolejnych dawkach szczepionek, które już zadziałają. Jeśli coś nie zadziałało za pierwszym czy drugim razem, chociaż miało działać, to dlaczego ma zacząć za trzecim czy piątym? Zwłaszcza jeśli jest to cały czas ten sam preparat?
– Na ten moment niemożliwe jest ustalenie takiego poziomu przeciwciał, który można byłoby uznać za chroniący na 700 proc przed infekcją. Dlatego nie można tworzyć rekomendacji do podawania kolejnych dawek tylko i wyłącznie na podstawie wyniku stężenia przeciwciał we km/i – oznajmił w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Piotr Rzymski, biolog oraz popularyzator nauki z Zakładu Medycyny Środowiskowej UM w Poznaniu. Pan doktor nie jest lekarzem, nie prowadzi praktyki medycznej, ale jego tytuły naukowe dobrze brzmią w mediach, dzięki czemu może być cytowany jako „ekspert” podważający opinie lekarzy z wieloletnią praktyką medyczną. Wielka szkoda, że pan biolog nie odpowiedział na inne zasadnicze pytanie.
Wszyscy bowiem pamiętamy, że szczepienia miały chronić przed zakażaniem koronawirusem poprzez wytworzenie przeciwciał takich samych, jak te powstałe po przechorowaniu Covid-19. Jeśli więc nie ma sensu badać przeciwciał przed podaniem kolejnej dawki szczepionki, to jakie kryteria należy zastosować? Ludzie mają szczepić się na zasadzie „bo tak”? Bo sekciarze szczepionkowi tak powiedzieli?
3. Autorytaryzm
0 ile antyszczepionkowcy wprost wzywają do dyskusji, mówiąc obalcie nasze argumenty, pokażcie, że nie mamy racji (patrz drVladimir Zelenko przed sądem rabinicznym), o tyle szczepionkowcy co i rusz powtarzają, że nie zamierzają rozmawiać z ignorantami. A kiedy Jan Pospieszalski zaprosił do swego programu ekspertów przeciwnych szczepieniom, wyleciał z TVP z hukiem po politycznej interwencji. Taka to niezależność Kurskiego. Chyba od rozumu. Została wskazana garstka osób, których opinie mają charakter wiążący. Z krajowego podwórka można wśród nich wymienić dr. Sutkowskiego (lekarz rodzinny), prof. Andrzeja Horbana, dr. Pawła Grzesiowskiego czy prof. Krzysztofa Simona. Przy czym jak to w sekcie zdanie mogą zmieniać jak rękawiczki. Klasycznym przykładem prof. Simon, który twierdził, że cmentarze otwarte w uroczystość Wszystkich Świętych będą źródłem masowych zakażeń, a odbywające się parę dni później lewackie spędy uliczne są całkowicie bezpieczne, bo odbywają się na świeżym powietrzu (cmentarze za to są w zamkniętych pomieszczeniach) i na spędy chodzą ludzie, którzy „nie tolerują tego, co się w państwie dzieje” Żaden z lekarzy nie protestował przeciwko lewackim manifestacjom, większość szczepionkowej sekty zagrożenie postrzegała np. w Marszu Niepodległości czy sylwestrowym koncercie.
Jest też jeden znaczący aspekt – w przypadku lekarzy przeciwnych masowym szczepieniom podnoszone jest, że nie specjalizują się oni w chorobach zakaźnych, nie są wirusologami itp. Ale w drugą stronę nie ma już najmniejszych przeszkód. Guru szczepionkowców są nie tylko lekarze, ale także medyczni ignoranci tacy jak Bill Gates czy celebryci wzywający do szczepień i hejtujący niezaszczepionych (patrz Krystyna Janda). Notoryczny rozsiewacz dezinformacji. Prawie wszystko, co powiedział ten facet, było nieprawdziwe, poczynając od jego biografii na Twitterze, że wymyślił mRNA jako lek – można przeczytać w mediach społecznościowych o Robercie W. Malone. Anonimy wystarczają, by niszczyć naukowca.
W efekcie dr Zbigniew Hałat chociaż jest epidemiologiem, nie może zabierać głosu (obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie o zakaz wykonywania zawodu, a „Polityka” ubolewa, że „to był kiedyś niezły lekarz”), a dr Fiałek, który jest reumatologiem z zaledwie kilkuletnim doświadczeniem i nie ma specjalizacji z epidemiologii, jest cytowany jako ekspert.
4. Odrzucenie opinii ekspertów
Dziś to szczepionkowcy tworzą sektę, w której autorytety są odtrącane na rzecz opinii „guru” przy czym wyznawcy tej sekty nie pytają, czy aby „guru” nie ma powodów do okazywania wdzięczności producentom towaru, który wciska ludziom. Szczepienni guru nie dyskutują z antyszczpionkowcami. Nie obalają ich argumentów, nie przedstawiają dowodów. Zamiast tego wydają autorytatywne opinie, a swoich krytyków wyzywają i poniżają. Jak w typowej sekcie, gdzie słowo guru jest słowem Boga, choćby ze słowem Bożym stało w jawnej sprzeczności. Opinie ekspertów są odrzucane. Jednak odrzucane jest też posługiwanie się „orężem” szczepionkowców, jeśli tylko efekty są nie po ich myśli. Tu klasycznym przykładem są testy. Stosunek do nich dobrze oddaje wypowiedź dr. Fiałka, który orzekł:
– Testy stosowane komercyjnie nie są standaryzowane. Nie można porównywać rezultatu testu wykonywanego w laboratorium X z testem przeprowadzonym w laboratorium Moderny czy Pfizera. Miano przeciwciał określone komercyjnym testem laboratoryjnym nie jest weryfikatorem ani skuteczności, ani ochrony, ani nie stanowi kryterium decyzyjnego do przyjęcia kolejnej dawki szczepień przeciw COVID-19.
Co racja to racja – ani laboratorium Moderny, ani Pfizera nie orzeknie, że produkt, na którym obie firmy zbijają miliardy dolarów, jest szkodliwy. Im zawsze wyjdzie, że ratuje życie. Przy okazji, jeśli testy komercyjne nie są weryfikatorem skuteczności, to po co je stosować? Czyżby dr Fiałek chciał zaproponować, żeby koncerny pootwierały własne laboratoria, w których będą przeprowadzać testy na koronawirusa?
4. Eliminowanie osób podważających opinię guru
Guru szczepionkowej sekty są lekarze popierający szczepienia na koronawirusa i wpływający na decyzje polityków w tej spawie. Ta grupka nie tylko kreuje siebie na jedynych sprawiedliwych, ale też ze swojego środowiska bezwzględnie eliminuje kolegów po fachu podważających ich opinie lub chociażby zadających niewygodne pytania. Albo podejmujących leczenie chorych zamiast propagowania szczepień.
W efekcie – lekarze, którzy w jakikolwiek sposób próbują podjąć dyskusję, są szykanowani aż po próby usunięcia z zawodu, czego przykładem są dr Hałat, dr n. med. Dorota Sienkiewicz czy lek. med. Piotr Rossudowski. Zarówno dr Sienkiewicz jak i lek. Rossudowski stanęli przed sądem lekarskim zagrożeni pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu za, jak napisała dr Sienkiewicz – głoszone poglądy przedstawione m.in. na konferencji założycielskiej Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Poglądy miały być nieprawdziwymi informacjami uzasadniającymi tezę: „my się nie szczepimy na C-19″, tj. o naruszenie art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty w zw. z art. 71 i art. 57 ust. 1 Kodeksu Etyki Lekarskiej. W ich przypadku sąd odmówił odebrania im prawa do wykonywania zawodu, ale takie procesy odbywają się ciągle i na całym świecie. Znacznie częstszą praktyką jest po prostu blokowanie i usuwanie wszelkich wpisów, komentarzy i opinii lekarzy, którzy wskazują na bezsens szczepień. Jeśli nie da się już podważyć ich wiedzy medycznej i zawodowych kompetencji, następuje atak „ideologiczny” i światopoglądowy, byle tylko zohydzić ich w oczach opinii publicznej. Teraz szczepionkowa sekta idzie jeszcze dalej – przedstawiciele zawodów medycznych, którzy odmówią przyjęcia szczepionki, nie będą pozbawieni prawa do wykonywania zawodu, tylko nie będą mogli go wykonywać W ten sposób są po prostu eliminowani.
5. Zmiana opinii guru – prawem
W sektach, jeśli już prawdy nie da się ukryć, guru zmienia zdanie, komunikując swoim wyznawcom, że doznał objawienia i od teraz jego wyznawcy mają przyjąć punkt widzenia zupełnie inny. Dokładnie tak samo działa szczepionkowa sekta. Czy pamiętasz jeszcze Szanowny Czytelniku zapewnienia o skuteczności szczepień? Dwie dawki miały dawać najpierw stuprocentową ochronę, potem na poziomie 95 proc. Jedno i drugie najpierw zarówno jeśli chodzi o zakażenie, jak i zachorowanie na Covid, nie mówiąc o ciężkim przebiegu czy śmierci. Ochrona najpierw miała być skuteczna przez dwa lata, potem przez rok, potem przez 9 miesięcy, teraz przez sześć. A czy wiesz Szanowny Czytelniku, ile dziś wynosi ochrona dzięki dwóm dawkom szczepionki? Dwie dawki szczepionki Oxford-AstraZeneca po ok. 6 miesiącach dają ochronę przed zakażeniem wariantem Omikron na poziomie ok. 6 proc, a Pfizer-BioN-Tech – ok. 35 proc. Sześć procent. A jeśli przyjmiesz trzecią dawkę? To ochrona wzrośnie do 75 proc. Ale wciąż oznacza, że 14 osób zaszczepionych zachoruje.
Media jednym tchem potrafią ubolewać na sylwestrową zabawą TVP i cieszyć się z plenerowych koncertów zaplanowanych na rok 2022. Wszystko zależy od tego, kto i co organizuje.
6. Cenzura
W każdej sekcie jest bardzo dokładna kontrola informacji aż po blokadę tych „nieodpowiednich” Sekta zakazuje więc zapoznawania się z treściami mogącymi podważyć opnie guru. Dokładnie tak działa szczepionkowa sekta. Cenzura w kwestii pandemii jest powszechna, zalecana i aprobowana. Portale społecznościowe, które bez mrugnięcia okiem akceptują nieprawdziwe informacje i zwyczajny hejt, usuwają opnie niewygodne dla szczepionkowych sekciarzy. Usuwane są więc informacje o niepożądanych odczynach poszczepiennych czy o zgonach osób zaszczepionych. Z Facebooka zniknęło konto grupy informującej o zgonach po szczepieniach. Wszelką dyskusję zaś lekarze ucinają stwierdzeniem o przewadze korzyści ze szczepień nad ryzykiem, przy czym dowodów tej „przewagi” też nie podają. Co więcej, dowody na nieskuteczność szczepień są usuwane Utajniono umowy rządowe z producentami szczepionek itd. Jeśli komuś uda się przebić przez tę blokadę, nigdy nie jest z nim podejmowana merytoryczna dyskusja. Twitterowe konto dr. Malone’a miało ponad 516 tys. obserwujących. Zostało zamknięte z początkiem stycznia. Tak działa każda sekta – nie dopuszcza do żadnych informacji „z zewnątrz”.
7. Budowanie nienawiści wobec innych i pozbawianie ich praw
Szczepionkowcy nienawidzą niezaszczepionych i wprost głoszą, posługując się kłamstwem, że stanowią oni zagrożenie. – Foliarze, szury, idioci – słyszą osoby, które nie chcą się szczepić Szczepionkowcy wprost wzywają do eliminowania osób niezaszczepionych. Mają być pozbawione możliwości pracy, pójścia do restauracji, mają płacić za swoje leczenie, chociaż składki zdrowotne płacą tak samo jak zaszczepieni.
– Aż się ciśnie na usta, żeby kazać osobom nieszczepionym płacić za leczenie albo do niego dokładać, tak jak jest to w Singapurze. Wtedy byłoby sprawiedliwie – głosi dr Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Również prof. Anna Piekarska, członkini Rady Medycznej przy premierze głosi, że osoby niezaszczepione powinny płacić za swoje leczenie.
– Radykalnie uważam, że niezaszczepieni powinni ponosić koszty swojej nieodpowiedzialności, czyli swojego leczenia w szpitalach – głosi Łukasz Kohut, europoseł Nowej Lewicy (tej samej, która w ramach decydowania o swoim ciele domaga się skrobanek na życzenie). Wszystko buduje nienawiść do osób niezaszczepionych, przeto nienależących do sekty.
To nie jest czcza pogróżka. Na świecie takie rozwiązania już weszły w życie. Mieszkańcy Singapuru, którzy zostali zakwalifikowani do szczepień przeciw Covid-19, ale nie chcieli się zaszczepić, nie będą już leczeni za publiczne pieniądze, jeśli zapadną na tę chorobę. W Niemczech, w przypadku osób niezaszczepionych, mogą się ze sobą spotkać rodziny z maksymalnie dwóch gospodarstw domowych.
Warto też zwrócić uwagę na groźbę, która już pobrzmiewa w wypowiedzi Fiałka (podobnie jak i innych szczepionkowych sekciarzy) – przeciwciała określone „komercyjnym testem” nie są weryfikatorem ochrony. Jeśli tak, to za chwilę pożegnamy się już z możliwością posługiwania się testami jako kryterium umożliwiającym np. wyjazd za granicę. Za chwilę okaże się, że ta możliwość zostanie wyeliminowana i pozostaną tylko szczepienia. Albo „znamię Bestii” albo całkowite wykluczenie z życia. Normalnie, jak w sekcie – jeśli ktoś się nie podporządkuje – wylatuje wykluczony ze społeczności.
Prawda
Jednocześnie szczepionkowi sekciarze przyznają, że wariant Omikron. .. omija przeciwciała i nawet przy ich wysokim poziomie może dojść do zakażenia. Jedno z niemieckich badań wskazało grupę pacjentów, u których minimalny pułap poziomu przeciwciał przekroczony był ok. 300-krot- nie, a i tak zakazili się wariantem Omikron. Innymi słowy – szczepionkowi sekciarze przyznają, że żaden poziom przeciwciał nie gwarantuje ochrony przed koronawirusem. Jeśli taić to po co się szczepić? Ochrona spada, nacisk na szczepienia rośnie. Nie bez powodu – w końcu koncerny wyprodukowały olbrzymie ilości szczepionek, a rządy podpuszczone przez „ekspertów” wydały na nie setki milionów dolarów własnych podatników. I co mają teraz powiedzieć? Że to była pomyłka?
NADCHODZI JEDEN RZĄD ŚWIATOWY
dr Robert Kościelny
„Przywódcy polityczni i religijni, przedstawiciele narodu, naukowcy i lekarze, dziennikarze i osoby pracujące w mediach dosłownie zdradzili swoich ludzi, prawa, Konstytucje i najbardziej podstawowe zasady etyczne” pisał w liście do Amerykanów arcybiskup Carlo Maria Viganó tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.
Jakie są powody tej niespotykanej w historii cywilizacji Zachodu zdrady?
I w czyim interesie została dokonana?
Ku Nowej Erze
Selekcja negatywna uruchomiona po drugiej wojnie światowej sprawiła, że na stanowiska przywódcze zaczęły wysuwać się miernoty, „ludzie bez właściwości” Nic też dziwnego, że sitwa o globalnych ambicjach, liderzy pieniądza i kupionych za nie wpływów, bardzo szybko wzięła na krótką smycz „mężów stanu”; najpierw na Zachodzie, a nieco później również w naszej strefie geopolitycznej. Teraz ta żałosna sfora, dla wywołania złudzenia różnorodności politycznej udrapowana w odmienne ideologiczne barwy, pędzi posłusznie w przepaść, ciągnąc nas za sobą.
„Mój apel o Sojusz Antygiobali- styczny – który dzisiaj odnawiam – ma właśnie na celu ustanowienie ruchu odrodzenia moralnego i duchowego, który będzie inspirował działania obywatelskie, społeczne i polityczne tych, którzy nie chcą być zniewoleni w ramach Nowego Porządku Świata” pisze abp Viganó we wspomnianym liście do obywateli USA.
Jeden z polskich portali internetowych przypomina, że w lipcu 2020 r. Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, ogłosił wielki reset. „Historię świata podzielił na czas BC i AC, czyli «before and after coronavirus». Tym samym rzekomo zakończyła się epoka «After Christ», czyli „«po narodzeniu Chrystusa* – Era Chrześcijaństwa. Zaczęła się natomiast Nowa Era i Nowa Normalność. Każda epoka potrzebuje swojego mitu albo religii: Nowym Mitem ludzkości ma być kult Matki Ziemi, a jego kapłanami – globalistyczne elity”
Pojęcie Nowej Ery wiążące się z ruchem New Age i tzw. Erą Wodnika to koncepcja sięgająca swymi korzeniami kontrkultury lat 60. XX w. Różnie interpretuje się to zjawisko, będące w rzeczywistości eklektycznym zlepkiem pojęć religijnych Dalekiego Wschodu oraz echem ponurych tradycji pogańskich, które mimo dwu tysięcy lat panowania chrześcijańskiego racjonalizmu oraz wyrosłej na nich nauki i oświaty nie zostały wyplenione i odzywają się, niczym zgaga po przepiciu, w czasach moralnego i społecznego zamieszania.
Powiedzmy sobie jasno, dzisiejszy świat, napędzany w swej działalności lękiem, permanentną trwogą przed jakąś nie do końca określoną apokalipsą, przechodzi z etapu logosu (myślenie krytyczne, nastawione na oddzielanie plew mniemań od ziarna będącego owocem głębokiego racjonalnego namysłu) do wydawać się mogło pokonanego przez umysł krytyczny mythosu, czyli narracji. Nieważne prawdziwej czy nie (zresztą oba te pojęcia prawdy i fałszu zostały wycofane ze słownika współczesnych pojęć), istotne, że kształtującej odpowiednie dla „narratora” postawy, sposoby myślenia i reagowania. Jest to uwaga dla naszych dalszych rozważań istotna, bowiem na podstawie zanegowania tak rozumianego logosu i wymuszania akceptacji dla tak rozumianego mitu (czyli opowieści często zawierającej opis śnionego nieprzytomnie snu wariata) budowany jest Nowy Ład zarządzany przez jeden rząd światowy.
Nowa Era/Ład to pojęcie zawierające zestaw pewnych idei. Ich istotę, odrzucenie racjonalności, krytycyzmu, dysputy, różnorodności, niezbywalnego prawa człowieka do poszukiwania prawdy, która nie leży pośrodku, czyli tam gdzie umieścił ją „narrator” ale tam, gdzie została postawiona decyzją Najwyższego, bądź jak chcą bliźni-ateiści „siłą natury” – wy- łuszczyłem wyżej. Teraz rolę „ustanawiaczy prawdy” mają przejąć członkowie jednego rządu światowego oraz ich lokalni pomagierzy; usłużni politycy, „eksperci” celebryci. Pomocna w tym będzie czwarta rewolucja przemysłowa oraz wielki reset. Oba te pojęcia zbiegają się z osobą Klausa Schwaba.
Nawiasem mówiąc, o niebezpieczeństwie jakie grozi ludzkości w sytuacji, gdy w miejsce prawdy wchodzi mit, pisał kilka lat temu nawet wielce postępowy „Tygodnik Powszechny” Ojciec jezuita Wacław Oszajca stwierdził: „W naszych czasach przydałby się […] post naszego mózgu, umysłu, jednym słowem głowy, która wciąż rości sobie wyłączne prawo do definiowania, a nawet ustanawiania prawdy. Zauważył to już w latach 80. ubiegłego wieku Leszek Kołakowski: Cóż to za spektakl! Załamuje się wiek oświecenia i racjonalizmu, światła oświecenia gasną wszędzie, ale nie w Kościołach i u teologów»”.
Szwabizm, czyli czwarta rewolucja przemysłowa
Przykładem wiary w absolutną „plastyczność” rzeczywistości, przekonania, że można dokonać „transformacji” świata zgodnie z powziętym planem jest koncepcja czwartej rewolucji przemysłowej (41R). Dr Antony P. Mueller to niemiecki profesor ekonomii, który obecnie wykłada w Brazylii. Rok temu, na znanym nam portalu Waking Times, uczony wypowiedział się na temat czwartej rewolucji. Autor, podobnie zresztą jak wielu innych „sygnalistów” problemu 4IR, nie ma dla nas dobrych wieści. „Jeśli potraktuje się publikacje Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) jako wskazówkę, mówiącą o tym jak «czwarta rewolucja przemysłowa” zmieni społeczeństwo, świat stoi w obliczu masowego ataku na wolność jednostki i własność prywatną. Niedługo pojawi się nowy rodzaj kolektywizmu. Podobnie jak komunizm z przeszłości, nowy projekt epatuje społeczeństwa zapewnieniem, że dojdzie do wielkiej rewolucji przemysłowej, tym razem wyrażającej się nie w industrializacji, rozwoju przemysłu ciężkiego i budowie wielkich maszyn, ale w zaawansowanych technologiach, doprowadzających do większej integracji społecznej. Dodatkowo mówi się o zrównoważonym rozwoju ekologicznym i przedkłada obietnicę długowieczności, a nawet nieśmiertelności. W rzeczywistości jednak te obietnice są głęboko dystopijne”.
Klaus Schwab, założyciel i obecny prezes WEF, klaruje w swej książce „Czwarta rewolucja przemysłowa” („The Fourth Industrial Revolution” 2016), że nastąpi, a właściwie już się dzieje, nowy etap postępu technologicznego, który rozpoczął się pod koniec XVIII w. wraz z przemysłem tekstylnym i wykorzystaniem mocy parowej. Druga rewolucja przemysłowa miała miejsce na przełomie XIX i XX w. Stworzyła ona mnóstwo nowych dóbr konsumpcyjnych i technologii produkcji, które umożliwiły masową produkcję. Trzecia – rozpoczęła się w połowie XX w. wraz z przełomem w technologiach cyfrowych. Teraz, według Klausa Schwaba, mamy czwartą rewolucję, która oznacza, że świat zmierza w kierunku „prawdziwej globalnej cywilizacji” tłumaczy dr Mueller.
Człowiek posiada już potencjał, który umożliwi „zrobotyzowanie ludzkości” a tym samym skompromitowanie naszych tradycyjnych źródeł znaczenia – pracy, społeczności, rodziny, tożsamości. Schwab przewiduje, że czwarta rewolucja przemysłowa „podniesie ludzkość do poziomu nowej, wyższej świadomości zbiorowej i moralnej”. Prezes WEF uważa, że logiczną konsekwencją rewolucyjnych zmian technologicznych stanie się transhumanizm. Sztuczna inteligencja (Al) przewyższy nawet najlepsze ludzkie możliwości na określonych polach. Nowe technologie „nie będą jedynie częścią otaczającego nas świata fizycznego — staną się częścią nas” deklaruje Schwab. Wdziele czynienia świata jeszcze bardziej „szczęśliwym” uczestniczyć będą wielkie korporacje, takie jak Microsoft, Amazon, Google, Facebook i IBM.
Dr Mueller zwraca uwagę na passus z książki Schwaba, który mówi o tym, że nadchodzące zmiany będą kompleksowe i obalą „sposób, w jaki produkujemy i transportujemy towary i usługi”. Rewolucja zaburzy sposób, w jaki „komunikujemy się, sposób, w jaki współpracujemy i sposób, w jaki doświadczamy otaczającego nas świata” Zmiana będzie tak głęboka, że postępy w neurotechnologii i biotechnologii „zmuszą nas do zakwestionowania dotychczasowych odpowiedzi na pytanie, co to znaczy być człowiekiem”.
W tekście Schwaba wielokrotnie powtarza się twierdzenie, że osiągnięcie efektów czwartej rewolucji przemysłowej jest „całkowicie w naszej mocy” jeśli skorzystamy z „okna możliwości” „My” o którym mówi Niemiec, to globalna elita technokratyczna, dążąca do centralnej kontroli i interwencjonizmu państwa (zwanego „kształtowaniem przyszłości”) w nowym systemie, charakteryzującym się bliską współpracą między biznesem a rządem, a dokładniej między high-tech i kilku kluczowymi państwami (Polski wśród nich nie ma, chociaż nasi mężowie stanu na pewno robili wszystko, aby się tam znaleźć, przynajmniej jako osoby prywatne, chociażby na pozycji dobrze opłacanych kelnerów).
Wirus zmian
Strona internetowa Światowego Forum Ekonomicznego dotycząca „Wielkiego Resetu” głosi, że „kryzys Covid-19″ stanowi „wyjątkowe okno możliwości kształtowania ożywienia” Na obecnym „historycznym rozdrożu” światowi przywódcy muszą zająć się „niespójnościami, niedoskonałościami i sprzecznościami” począwszy od opieki zdrowotnej i edukacji po finanse i energię. Forum definiuje „zrównoważony rozwój” jako główny cel globalnych działań zarządczych.
Wielki reset wzywa do globalnej współpracy mającej na celu „wykorzystanie czwartej rewolucji przemysłowej” „przywrócenie zdrowia środowiska” „przeprojektowanie umów społecznych, umiejętności i miejsc pracy” oraz „kształtowanie ożywienia gospodarczego” Podczas szczytu Jobs Reset Summit, który odbył się w dniach 20-23 października 2020 r., mówiono, że „zielone ożywienie” które nastąpi po kryzysie Covid-19 obiecuje ludzkości wprowadzenie „zielonego ładu”. Szczyt WEF w styczniu 2021 r. podjął tematy obejmujące „stabilny klimat” „zrównoważony rozwój” gospodarkę „zero emisji dwutlenku węgla” oraz produkcję rolną, która zmniejszy hodowlę bydła zgodnie z globalną redukcją spożycia mięsa.
Co to wszystko w praktyce oznacza? Jeff Thompson na stronie The Organie Prepper wyjaśnia. „Po pierwsze, musisz zrozumieć jedną rzecz: Światowe Forum Ekonomiczne i ONZ maszerują razem ramię w ramię. Krótko mówiąc, są to dwie strony tej samej monety. Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła wcześniej dwa oddzielne programy, niesamowicie podobne do Wielkiego Resetu, które zawierają wiele takich samych elementów. Te dwie agendy ONZ, Agenda 21 i Agenda 2030, zawierają plany tego, co musi się wydarzyć na Ziemi do 2021 i 2030 roku (nawiasem mówiąc, jest też Agenda 2050). Agenda 2030 publicznie określiła cele promowania równości rasowej i płci, wyeliminowania globalnego ubóstwa oraz zniesienia przemocy, nienawiści i wojny na całym świecie. Stwierdziła również, że zmniejszy zużycie zasobów naturalnych w każdym kraju i zmniejszy emisje gazów cieplarnianych w każdym kraju uprzemysłowionym”.
Pod tymi hasłami kryje się plan wprowadzenia terroru, komunistycznego zamordyzmu. Komunizm zawsze ubierał swe okrutne zamysły w szaty wzniosłych idei.
I jest to główna różnica między nim a hitleryzmem, który z kolei bił po oczach dosadnymi treściami rodem z „Mein Kampf”.
Idąc ręka w rękę ONZ, poprzez swą organizację WHO oraz WEF Schwaba rozpętały medialną pandemię COVID-19, czyli otworzyły wspomniane wyżej „okno możliwości”dla wielkiego resetu.
Wielki Wirus, Wielki Reset
W listopada 2020 r. Premier Kanady Justin Trudeau powiedział: „Ta pandemia była okazją do resetu. To szansa na przyspieszenie naszych przedpandemicznych wysiłków na rzecz stworzenia systemów gospodarczych, które faktycznie radzą sobie z globalnymi wyzwaniami, takimi jak skrajne ubóstwo, nierówności i zmiany klimatyczne”. Dr Mercola pisze, że: „niektórzy jednak zaczynają zdawać sobie sprawę, że te narracje o «lepszej odbudowie» i «resetowaniu» gospodarki w celu zapewnienia «sprawiedliwości» to przysłowiowe pułapki na myszy. Kiedy już ugryziesz ser, utkniesz, na zawsze pozbawiony wolności”.
Plan wielkiego resetu obejmuje współpracę między rządami krajowymi i organami międzynarodowymi w celu „zresetowania kapitalizmu” czyli zmienienia go tak, aby mógł zostać zintegrowany z transnarodowym technokratycznym państwem opiekuńczym/nadzorującym, kierowanym przez jeden rząd światowy. Realizacja zaplanowana jest do roku 2030. Korporacje członkowskie WEF i partnerzy rządowi dokonaliby „resetu” za pomocą polityki gospodarczej, aby praktycznie znieść własność indywidualną i skumulować prawie cały majątek w rękach międzynarodowych megakorporacji.
Pomysł polegałby na wykorzystaniu państwa opiekuńczego i gospodarki gig economy, wyjaśnia dr Mercola. Gig economy to rynek pracy charakteryzujący się przewagą umów krótkoterminowych lub pracy na zlecenie. Pozwoliłoby to znacznie zredukować stałe miejsca zatrudnienia i zastąpiło status quo własności indywidualnej takim porządkiem, w którym większość rzeczy służących do zaspakajanie potrzeb indywidualnych jest wynajmowana. Chodzi tu zarówno o mieszkania, jak przedmioty codziennego użytku – np. ubrania. „Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy” brzmi naczelne hasło tych przemian.
Nowa gospodarka opierałaby się na „kapitalizmie interesariuszy” Coraz częściej ważni politycy mówią o tym, że dotychczasowa wersja kapitalizmu wolnorynkowego nie sprawdziła się. Stąd potrzebny jest jego nowy wariant o nazwie „kapitalizm interesariuszy” Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi 17 września 2021 r. wypowiedziała się przeciwko kapitalizmowi na spotkaniu w Londynie. „W Ameryce kapitalizm jest naszym systemem gospodarczym, ale nie służył naszej gospodarce tak dobrze, jak powinien.
Nie chcemy od niego odejść, ale go poprawić. Nie można mieć systemu, w którym powodzenie niektórych wypływa z wyzysku pracowników, z wyzysku środowiska i musimy to naprawić” Prezydent Biden jest pierwszym prezydentem USA, który zaakceptował kapitalizm interesariuszy, a czołowi demokraci, w tym wiceprezydent Kamala Harris i senator Elizabeth Warren, przedstawili propozycje polityczne, które umożliwią zapisanie kapitalizmu interesariuszy w prawie.
Ale czym właściwie jest kapitalizm interesariuszy? Jest to koncepcja, którą prezes WEF Klaus Schwab wymyślał od dziesięcioleci i która zajmuje pierwsze miejsce w planie Wielkiego Resetu WEF, od czerwca 2020 r.
Chodzi o to, że globalny kapitalizm powinien zostać przekształcony tak, aby korporacje nie skupiały się już wyłącznie na obsłudze akcjonariuszy, klientów, konsumentów, ale aby stały się strażnikami społeczeństwa, tworząc wartość dla klientów, dostawców, pracowników, społeczności i innych „interesariuszy” czyli osób zainteresowanych rozwojem „dobrostanu”. Pojęcie to definiowane będzie przez elity rządu światowego. To one zdecydują czym jest ów „dobrostan” i jakie „wartości” są przeznaczone dla odbiorców. Przy czym dla różnych odbiorców byłyby to różne wartości. Innymi słowy – system wielkiego resetu za pomocą kapitalizmu interesariuszy osiągnąć pragnie marksistowski ideał „każdemu według jego potrzeb” Ustalając najpierw kto jakie potrzeby ma lub mieć powinien.
Sposób, w jaki WEF postrzega kapitalizm interesariuszy, jest realizowany poprzez szereg „partnerstw wielopodmiotowych” łączących sektor prywatny, rządy i społeczeństwo obywatelskie we wszystkich obszarach globalnego zarządzania.
„Idea kapitalizmu interesariuszy i wielostronnych partnerstw może brzmieć ciepło i niejasno, dopóki nie zagłębimy się w temat i nie zdamy sobie sprawy, że w rzeczywistości oznacza to danie korporacjom większej władzy nad społeczeństwem, a mniej demokratycznym instytucjom” zauważa dr Mercola. W nowym ładzie będzie coraz więcej dyscypliny korporacyjnej, a coraz mniej wolności obywatelskich. Świat stanie się jednym wielkim obozem pracy; o czym marzyli twórcy Gułagu, a co realizują „kapitaliści” WEF.
Wielka strzykawa w służbie postępu
I na tym polega istota problemu. Realizacja założeń wielkiego resetu potrzebuje, podobnie jak realizacja każdej innej utopii, zdyscyplinowanego, posłusznego i pozbawionego, własnej woli człowieka. Potrzebuje nie społeczeństwa wolnych jednostek, ale stada baranów, najlepiej zastraszanych, od czasu do czasu, opowieściami o żelaznym wilku. W tę rolę wcieli się choroba zakaźna; śmiertelny wirus lub wściekła, mściwa bakteria. Krótko mówiąc syf, kiła i mogiła będą nas dziś pozbawiać spokoju, niczym kiedyś imperialiści, kontrrewolucjoniści, ekstremiści z „Solidarności”.
Od pierwszego kwartału 2020 r. poznaliśmy już, co wielki reset będzie oznaczał dla zdrowia publicznego. Zasadniczo opiera się na założeniu, że nasz „dobrostan” uzależniony jest od całkowitej likwidacji wirusa przeziębienia o nazwie SARS-COV-2. Obecnie trzyma nad nami władzę niewybieralny rząd zwany „radą medyczną”. To on decyduje o naszym życiu, sposobie noszenia się, wykonywania bądź nie naszych codziennych obowiązków. To on decyduje czego nam dziś potrzeba. I w jaki sposób potrzebę tę należy zaspokoić
„Na przykład szpitale w Stanach Zjednoczonych są poinstruowane, aby stosowały najbardziej śmiercionośne metody leczenia COVID, jakie można sobie wyobrazić, a lekarzom, którzy wbrew tym wskazówkom robią to, co jest najlepsze dla pacjentów, grozi się utratą prawa wykonywania zawodu”
Jeszcze niedawno przewidywania odnośnie do „wyzwalających” szczepionek i paszportów kowidowych wyśmiewano jako bredzenie teoretyków spisku. Dziś wymusza się na obywatelach przyjęcie eksperymentalnego preparatu w formie zastrzyku oraz wręcza się „paszport”. „Kto podjął te decyzje? Nikt nie ujawnia prawdziwego źródła tych decyzji, ale możemy być pewni, że pochodzą one z centralnego ośrodka zarządzanego przez ludzi, których nikt nigdy nie wybierał do władzy”.
Na całym świecie rozgrywa się pokręcona gra umysłowa, w której światowi przywódcy mówią nam teraz, że paszporty szczepionkowe są naszą „przepustką do wolności” całkowicie ignorując fakt, że nasza wolność nie jest i nie może być uzależniona od naszych wyborów medycznych.
To, że środki zaradcze, które obecnie obserwujemy w przypadku COVID-19, nie skończą się na wraz z przeminięciem „pandemii”, jest jasne. Już prezydent Biden podpisał zarządzenie wprowadzające odrę do listy chorób, z powodu których można poddać się kwarantannie i/lub zmusić do samo- izolacji „w celu ochrony zdrowia publicznego”.
Wokół nas buduje się stan bio- asekuracji, który będzie kontrolował każdy aspekt naszego życia pod pozorem „ochrony zdrowia publicznego”. To nieważne, że dotychczasowe obostrzenia zabiły więcej ludzi niż wirus. „Fakt, że ludzie umierają z powodu samobójstw, głodu, nieleczonych problemów medycznych i obrażeń poszczepiennych, cóż, to się nie liczy. Chronią nas przed COVID! Oczywiście zostanie to rozszerzone na ochronę przed innymi infekcjami dnia codziennego”.
To co nam przygotował rząd światowy to system totalitarny, w którym narody są kierowane przez konglomerat rządowo-korporacyjny. Sprawiedliwość, o której mówią, polega na tym, że wszyscy znajdujemy się w tej samej żałosnej sytuacji – nie posiadamy niczego i nie mamy żadnych praw człowieka, kończy swe rozważania dr Mercola.
Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych