Andrzej Manasterski, Obywatelska, nr 201, 13-26.09.2019 r.
Wschodnia orientacja polityki niemieckiej zakładała, że współpraca z Rosją, KAŻDĄ ROSJĄ, jest niezbędna, by złamać Polskę. Ta koncepcja jak najbardziej odpowiadała Stalinowi. Zależało mu, by „ułożyć się” w Europie środkowo-wschodniej i mieć czas na przygotowanie do konfliktu z Niemcami na warunkach sowieckich. Nie wiadomo, czy Stalin znał założenia chińskiego stratega Sun Zi: „Trzeba wiedzieć kiedy walczyć, a kiedy nie walczyć”. Wiadomo natomiast, że stosował ją w praktyce.
Od przełomu 1938/1939 Niemcy zaczęły naciskać na Polskę, by „ostatecznie uregulować problemy polsko-niemieckie”. Tymi „problemami”, według Niemców, były żądania, aby Polska wyraziła zgodę na włączenie Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy i zgodę Polski na przeprowadzenie eksterytorialnej linii komunikacyjnej łączącej Rzeszę z Prusami Wschodnimi (tzw. „berlinka”).
Ponadto Niemcy domagali się specjalnych praw dla ludności niemieckiej w Polsce, w ramach tzw. traktatu mniejszościowego. Traktat ten wobec niespójnego traktowania prawnego ludności polskiej w Niemczech i niemieckiej w Polsce, został przez Polskę wypowiedziany 13 września 1934 r. Teraz Niemcy wrócili do niego, zapewniając rząd Polski o „równym traktowaniu ludności polskiej” w Niemczech. Dopiero przyjęcie tych warunków miało uregulować stosunki między obydwoma państwami. Niemcy oferowali Polsce uczestnictwo w pakcie antykominternowskim, skierowanym przeciwko ruchowi komunistycznemu.
Proponowano także współpracę przeciwko ZSRR. Polska odrzuciła niemieckie propozycje. Francja i Wielka Brytania, do tej pory ospałe wobec żądań Hitlera, dostrzegły niemieckie niebezpieczeństwo. Jednak oba kraje nie były absolutnie przygotowane na konflikt. Próbowano grą dyplomatyczną odwrócić zagrożenie. W tych warunkach wydawało się, że oba kraje będą usilnie starać się, aby wspomóc Polskę. Co prawda udzielono Polsce pomocy finansowej na zakup sprzętu wojskowego (samolotów i broni pancernej), lecz był on w znacznej mierze przestarzały, jego dostarczenie rozciągnięto w czasie, co spowodowało, że do Polski nie dotarły np. francuskie samoloty.
Zbliżenie Hitlera ze Stalinem
Hitler, widząc, że w razie wojny Zachód Polsce nie pomoże, natomiast Polska wypełni sojusznicze zobowiązania wobec Zachodu, zdecydował się najpierw zaatakować wschodniego sąsiada. Wiedział jednak, że musi w „sprawie polskiej” współpracować z ZSRR. Z jednej strony obawiał się, czy ZSRR nie zacznie realizować planu ekspansji na Europę, wykorzystując zaatakowanie Polski przez Niemcy. W takim razie „internacjonalistyczna pomoc” ZSRR dla Polski mogłaby się dla Niemców zakończyć fatalnie. Ponadto, rozgrywając „polski problem”, Hitler chciał mieć na wschodzie sojusznika, a nie wroga.
Początkiem zbliżenia obu państw, było przemówienie Stalina wygłoszone 10 marca 1939 roku podczas XVIII Zjazdu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, w której stwierdził: „ZSRR może porozumieć się z każdym państwem, bez względu na jego ustrój”. Dalej Stalin mówił, że nie pozwoli, by ZSRR został wciągnięty do konfliktu przez podżegaczy wojennych, którzy przywykli, by inni wyciągali za nich kasztany z ognia. Przemówienie Stalina, nazwane „kasztanowym”, zostało odebrane w Niemczech pozytywnie i stało się zwrotem w dotychczasowych relacjach obu państw. Dalszym krokiem ku wspólnej „drodze przyjaźni” obu państw było odwołanie ministra spraw zagranicznych ZSRR, Litwinowa, orędownika polityki zbiorowego bezpieczeństwa w Europie. Przywódca radziecki, widząc parcie Hitlera do wojny za wszelką cenę, postanowił wygrywać antagonizm polsko-brytyjsko-francuski z Niemcami, podbijając stawkę na międzynarodowej scenie. Tym samym klucz do rozpoczęcia wojny znalazł się w Moskwie. W czerwcu 1939 roku Hitler uznał, że jeśli dojdzie do porozumienia Związku Radzieckiego z Francją i Wielką Brytanią, wojna przeciwko Polsce zostanie przez Niemcy zaniechana – przynajmniej na jakiś czas. Tymczasem na posiedzeniu Biura Politycznego w dniu 19 sierpnia, zapadła decyzja o przeprowadzeniu tajnej mobilizacji, przyjęto propozycje Hitlera przeciwko Polsce, a także przyjęto plan przeprowadzenia ofensywy przeciwko Japonii. W tym momencie Stalin miał już świadomość, że osiągnął swój cel – doprowadził do wywołania wojny Wielkiej Brytanii i Francji z Niemcami i zapewnił sobie na pewien czas neutralność. Przypieczętowaniem tej polityki było zawarcie układu między Niemcami a ZSRR. Układ Ribbentrop-Mołotow został zawarty 23 sierpnia 1939, będąc formalnie paktem o nieagresji. Do paktu dołączono tajny protokół, w którym określono wpływy obu państw dotyczące Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. W przededniu podpisania układu, Hitler odkrył karty przed swoimi współpracownikami:
„Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być naszym pierwszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Podam dla celów propagandowych jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni.”
Zachodni alianci nie podjęli działań
Pomimo wspólnej deklaracji o tajności układu jego treść już następnego dnia była znana Francji i Wielkiej Brytanii, które jednak nie powiadomiły polskiego rządu.
Wypełniając postanowienia tajnego protokołu, Niemcy uderzyły na Polskę 1 września 1939 r, domagając się od sowietów, by ci jak najszybciej zrobili to samo na wschodzie. Stalin tymczasem zwlekał. Stawiany opór wojsk polskich, rozpoczęcie bitwy nad Bzurą, której szala zwycięstwa przechylała się z początku na stronę Polski, stawiała pod znakiem zapytania ostateczny wynik działań. Kiedy jednak zachodni alianci Polski nie podjęli działań, co było wynikiem tajnego porozumienia podjętego w Abbeville, a wynik bitwy nad Bzurą właściwie został rozstrzygnięty, Stalin odetchnął – wydarzenia przebiegały zgodnie z szachową kalkulacją. 17 września Armia Czerwona wkroczyła do Polski.
Symbolem współdziałania sojuszników przeciwko Polsce stała się parada zwycięstwa Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Brześciu 22 września 1939 r. Podobne parady obu armii odbyły się w Grodnie i w Pińsku.
Jeszcze trwały ostatnie walki polskich oddziałów, gdy 28 września w Moskwie podpisano traktat niemiecko-sowiecki o granicy i przyjaźni. Ustalono granicę obu państw na linii Sanu-Bugu-Narwy-Pisy. Oprócz tego dołączono załącznik o tajnej współpracy Gestapo i NKWD w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego: „Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu.”
Wspólne działania Gestapo i NKWD
W latach 1939-1941 odbyły się wspólne sowiecko-niemieckie konferencje w Brześciu, Przemyślu, Zakopanem i w Krakowie. Na konferencji w Brześciu 27 listopada 1939 r., omawiano metody zwalczania polskich organizacji niepodległościowych. Konferencja w Przemyślu pod koniec listopada kontynuowała tematykę poprzedniego spotkania z Brześcia oraz została poszerzona o zakres wymiany jeńców. Stalin zrobił Hitlerowi swoisty prezent, przekazując 150 komunistów niemieckich, którzy zbiegli do ZSRR.
Na konferencji w Zakopanem w lutym 1940 r., w willi „Pan Tadeusz”, odbywała się kolejna konferencja metodyczna Gestapo i NKWD. Wymieniano się tam informacjami o „polskich bandach”, czyli organizacjach niepodległościowych. Tematyka konferencji była kontynuowana podczas spotkania obu instytucji w Krakowie w marcu 1940 r.
W Romintach w Puszczy Rominckiej odbyło się spotkanie Heinricha Himmlera i Ławrentija Berii, którzy wymienili się poglądami o sposobach eksterminacji narodu polskiego. Spotkanie odbyło się w lutym 1940 r.
Konsekwencją tego spotkania były wspólne plany unicestwienia narodu polskiego, realizowane przez obu okupantów, a Auschwitz i Katyń stały się symbolem antypolskiej polityki.
Opracował: Jarosław Praclewski Solidarność RI, numer legitymacji 8617, działacz Antykomunistyczny