Prokurator twierdzi, że 75 miliardów dolarów, zagrabionych przez firmę Pfizer ze sprzedaży szczepionek, których przyjmowanie wymusiło na obywatelach państwo, było „bezpośrednim i oczywistym skutkiem” oszustwa firmy.
„Czy 92 proc, dorosłych Amerykanów zaszczepiłoby się przeciwko Covid-19, gdyby wiedziało, że «szczepionki» zmniejszają ryzyko jedynie o 0,85 proc.? Czy młodzi ludzie przyjęliby szczepionkę, gdyby wiedzieli, że nie zapobiegnie to zakażeniu?”, zaczyna swoją historię o szprycach kowidowych znana nam strona Instytutu Brownstone’a, w artykule „Gdybyś wiedział, czy przyjąłbyś szczepionkę?” z grudnia 2023 r.
Opinie niebezpieczne, bo prawdziwe

„Praca nad «Wiernym ogrodnikiem» dotyka najbogatszego sektora przemysłowego na świecie, który nie tylko jest odpowiedzialny za tworzenie nowych leków na różne choroby, ale też sam choroby wywołuje. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że koncerny farmaceutyczne używają ludzi, jakby byli królikami doświadczalnymi”. Tak John Ie Carre, weteran powieści polityczno–szpiegowskich, opowiada o swojej książce „Wierny ogrodnik” (2001) w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” w 2012 r. Le Carre w latach 1959-1964 był pracownikiem służby zagranicznej oraz współpracownikiem brytyjskiego wywiadu. Po zdemaskowaniu przed KGB przez podwójnego agenta brytyjskiego zajął się pisaniem. Zmarł 12 grudnia 2020 r. Histeria pandemiczna sięgała wówczas zenitu, na którym była utrzymywana przez media i polityków jeszcze ponad rok. Trup nadmiarowych zgonów słał się gęsto, ale polityków to nie obchodziło – i tych z lewa, i tych z prawa, dzierżących wówczas władzę. Znów doszło do „porozumienia ponad podziałami”, jak dzieje się zawsze, gdy trzeba ratować układ polityczny rodem z Okrągłego Stołu. Koszty społeczne i ekonomiczne są wówczas nieważne. Liczy się tylko polityczna żyć mężów stanu i jej ochrona.
„Śmierć Johna Ie Carre. Szczepionka na koronawirusa, której producentem jest amerykańska korporacja farmaceutyczna Pfizer z bogatą przeszłością kryminalną. Premier Morawiecki w towarzystwie szefowej na Polskę «renomowanej» firmy. Zmasowana «walka z fake new-sami» podjęta przez «Science», «Nature», Scientific Americans «Świat Nauki», Onet.pl, Rp.pl. Sporo tych «zbiegów okoliczności®, jak mawiała Tessa Quayle, jedna z głównych bohaterek «Wiernego ogrodnika. Kobieta, która została zamordowana, bo «igrała ze zbiegami okoliczności, stając na linii fontu w walce z potężną korporacją farmaceutyczną”, pisał w Tygodniku Spraw Społecznych Rafał Górski.
W 2022 r. na rynku księgarskim ukazała się praca „Biała księga pandemii koronawirusa” pod red. dr. Mariusza Błochowiaka, wydana przez Fundację Ordo Medicus. Jednym z autorów książki, powstałej „w oparciu o publikacje naukowe”, jak czytamy na stronie okładkowej, jest pan Piotr Witczak, doktor nauk medycznych, biolog medyczny. Dr Witczak specjalizował się w ocenie skuteczności i bezpieczeństwa leków. Autor przypomina, że już na początku 2021 r. naukowcy wyrażali swoje obawy odnośnie do skuteczności i bezpieczeństwa szczepień przeciw COVID-19: „przyspieszone prace nad szczepionkami obniżyły wartość niezbędnych badań przedklinicznych, kluczowych w ocenie średnio- i długoterminowych korzystnych lub szkodliwych konsekwencji […] Ponadto wysoki potencjał mutacji SARS-CoV-2 i już zagregowane zmiany genetyczne wywołują racjonalną niejasność i niepewność co do skuteczności szczepionek przeciwko dominującym szczepom i odporności klinicznej wobec nich”.
Dlaczego mimo tych merytorycznych uwag i szeregu innych uzasadnionych wątpliwości naukowców, których opinie przytacza „Biała księga” zdecydowano się na szczepienia i nadal zachęca do „nadstawiania ramienia”? Odpowiedź jest prosta: „Ze względu na ogromne zyski ze sprzedaży szczepionek przeciw COVID-19″. Uczeni, którym dolary nie zamknęły ust, są zdania, że biorąc pod uwagę „silne lobby przemysłu farmaceutycznego, ryzyko korupcji, konflikty interesów, stronniczość publikacji naukowych oraz wymiar polityczny masowych programów szczepień, należy spodziewać się tendencji do zawyżania skuteczności i zaniżania skutków ubocznych tych preparatów w oficjalnych komunikatach i doniesieniach naukowych”.
Rząd chroni koncerny
Jak wynika z danych przytoczonych na wstępie tekstu, niewielu Amerykanów odmówiło przyjęcia nieprzebadanego preparatu. Postawiło się nachalnej propagandzie i bezprawnemu przymusowi. Większość pozostawiła odwagę, słynny amerykański luz i obronę wolności (z której USA rzekomo słynie) do adegrania bohaterom filmów akcji. Strona Brownstone Institute informuje, że dopiero pc dłuższym czasie Amerykanie zrozumieli, że kampanie medialne wspierające szczepienia były oszukańcze. Reklamowane korzyści – zapobieganie infekcjom i przenoszeniu choroby – były kłamstwem. „W odpowiedzi niecałe 20 proc.
Amerykanów zdecydowało się na otrzymanie «boosterów» [dawek przypominających] pomimo wielomiliardowych kampanii propagandowych”.

Do ofensywy przeszli też prawnicy. Prokurator generalny Teksasu Ken Paxton wniósł parę tygodni temu pozew, mający na celu pociągnięcie firmy Pfizer do odpowiedzialności za oszustwo, które przyniosło rekordowe zyski przemysłowi farmaceutycznemu. Zarzucił w nim, że firma fałszywie przedstawiła skuteczność szczepionki przeciw ko-widowi i „spiskowała w celu cenzurowania dyskursu publicznego” z naruszeniem teksaskiej ustawy o oszukańczych praktykach handlowych (DTPA).

Firma Pfizer wspomagana była w niecnym procederze przez… rząd federalny. Bowiem, jak pisze William Spruance w tekście z początku lutego 2023 r., również zamieszczonym na stronie Brownstone Institute: „Rząd USA zapewniał stały dopływ dolarów podatników na przychody Big Pharmy i chronił przedsiębiorstwa będące beneficjentami przed kosztami postępowań sądowych”. Dziennikarz informuje, że: „w latach 2000-2018 35 firm farmaceutycznych odnotowało skumulowane przychody w wysokości 11,5 biliona dolarów. Było to znacznie więcej niż przychody innych spółek publicznych w tym samym przedziale czasowy. Roczne przychody firmy Pfizer wzrosły z 3,8 miliarda dolarów w 1984 r. do rekordowych 100 miliardów dolarów w 2022 r”..
Prokurator Paxton twierdzi, że 75 miliardów dolarów, zagrabionych przez firmę Pfizer ze sprzedaży szczepionek, których przyjmowanie wymusiło na obywatelach państwo, było „bezpośrednim i oczywistym skutkiem” oszustwa firmy. Przepisy DTPA wymagają, aby prokurator generalny Teksasu, jeśli jego pozew miałby zakończyć się sukcesem, musi udowodnić, że firma skłamała lub nie ujawniła znanych informacji na temat swojej szczepionki na kowid. Po drugie, musi dowieść, że oszustwo Pfizera miało na celu promowanie sprzedaży szczepionek.
Szeryf z Teksasu kontra „banda Pfizera”
Sprawa postawiona przez Paxtona na forum prawnym ujawnia (raz jeszcze), że firma Pfizer oszukała opinię publiczną, wmawiając jej, że przyjęcie preparatu znacznie zmniejszy ryzyko zachorowania, a nawet umożliwia jego uniknięcie oraz zastopuje przenoszenie zakażenia. Poza tym odsłania wysiłki firmy mające na celu „cenzurę osób, które groziły rozpowszechnianiem prawdy” Wszystko to dowodzi, że firma wypaczała debatę publiczną, aby skłonić Amerykanów do przyjęcia preparatu zwanego propagandowo szczepionką. „Wysiłki te pozbawiły nas prawa do świadomej zgody, ukrywając ryzyko związane z przyjęciem produktu firmy Pfizer”.

Prokurator z Teksasu atakuje kłamstwa, dziś powszechnie znane, które firma kierowana przez dyrektora generalnego, weterynarza, Alberta Bourlę, reklamowała, jako prawdy „naukowe”. Wśród tych „prawd” znalazło się twierdzenie, że szczepionki miały „95 proc, skuteczności” i działały przeciwko mutacjom wirusa. Według Browstone Institute dane własne firmy Pfizer wykazały, że szczepionka była skuteczna zaledwie w 0,85 proc, w zmniejszaniu prawdopodobieństwa zarażenia się kowidem (tzw. bezwzględna redukcja ryzyka). Inaczej mówiąc, dane kliniczne firmy Pfizer wykazały, że „zapobiegnięcie jednemu przypadkowi Covid-19 wymagało zaszczepienia 119 osób”. Szef Pfizera, wspomniany Albert Bourla, powiedział, że zastrzyki miały „100 proc.” skuteczność przeciwko mutacjom wirusa, w tym wariantowi Delta. Nie tylko było to kłamstwo – firma Pfizer nigdy nie testowała szczepionek na wariantach wirusa. Mimo to w maju 2021 r. Bourla bezpodstawnie stwierdził, że „żaden zidentyfikowany dotychczas wariant… nie umknie ochronie naszej szczepionki” Trzy miesiące później firma wydała komunikat prasowy, w którym stwierdziła, że boostery „utrzymają, a nawet przekroczą wysoki poziom ochrony przed… odpowiednimi wariantami” Wkrótce potem Stany Zjednoczone skorzystały z możliwości zakupu 500 milionów dodatkowych dawek szczepionek firmy Pfizer.
Łgarstwa i szantaż moralny
Niezwykle istotne jest, że marketing firmy Pfizer opierał się na tym, aby przekonać zdrowych młodych dorosłych i nastolatków (w naszym kraju pozwolono szczepić nawet sześciomiesięczne niemowlęta!) do zaszczepienia się pomimo znikomego ryzyka, jakie stwarzał dla nich kowid. Wykorzystano wówczas pojęcie transmisji (przenoszenia) choroby, aby rozpocząć kampanię szantażu moralnego. Propaganda w mainstreamie dzień w dzień eksponowała hasło „zaszczep się, uratuj babcię”.

Na przykład prof. Krzysztof Simon już w grudniu 2020 r. mówił w Onet Rano „Jak ktoś […] chce zabić babcię, niech się nie szczepi, jak chce umrzeć – to samo”. Albert Bourla powiedział nastolatkom, że powinni dostać zastrzyki, aby „chronić… swoich bliskich”. Później dyrektor generalny firmy napisał na Twitterze: „Powszechne szczepienia są kluczowym narzędziem pomagającym zatrzymać transmisję”.
Dlaczego warto się zaszczepić przeciwko COVID-19?, pytał rząd polski na swej oficjalnej stronie “szczepimy się” gov.pl. „Bo uratujesz komuś życie. Im więcej będzie zaszczepionych osób, tym szybciej osiągniemy odporność populacyjną”.

Tyle że, jak dowiadujemy się z Brownstone Institute, przedstawiciele firmy przyznali później pod przysięgą, że nigdy nie sprawdzali, czy szczepionki ograniczają przenoszenie wirusa. W październiku 2022 r. rzeczniczka firmy Pfizer Janine Small pojawiła się na przesłuchaniu w parlamencie europejskim.„Czy szczepionka firmy Pfizer przeciw kowidowi została przetestowana pod kątem zatrzymania przenoszenia wirusa przed wprowadzeniem go na rynek?”- zapytał holenderski eurodeputowany Rob Roos. „NIE!” Odpowiedziała stanowczo Smali.
Zgodnie z ustawą DTPA Paxton musi udowodnić, że w celu promowania sprzedaży swoich produktów firma przedstawiła fałszywe informacje dotyczące szczepionki. Ponieważ zdecydowana większość Amerykanów poniżej 70. roku życia nie jest narażona na żadne istotne ryzyko związane z infekcją kowidową, kłamstwa dotyczące przenoszenia wirusa przez nie-zaszczepionych miały kluczowe znaczenie dla poszerzenia bazy klientów. To oszustwo stanowiło podstawę rozporządzeń na 2021 r., ponieważ urzędnicy rządowi i korporacje upierali się, że szczepienia są konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo zdrowym dorosłym współpracownikom i sąsiadom. Do grudnia 2021 r. cena akcji firmy Pfizer podwoiła się w porównaniu z początkiem pandemii w lutym 2020 r.
Cenzura i represje
Kłamstwa koncernu farmaceutycznego nie przeszłyby bez szykan cenzury. Christine E. Black z Off-Guardian w tekście „Czego nie wolno nam mówić” zauważa słusznie, że cenzura zagraża kulturom i cywilizacji. „Kiedy rządy i elity zabraniają mówienia i pisania bez gróźb, zawstydzania lub epitetów mających na celu zamknięcie dyskusji, wolne myślenie umiera. Ludzie też umierają”. Wokół „wojny z wirusem” narósł kompleks przemysłu cenzury. Dzięki pieniądzom i ogromnym wpływom prywatne branże nastawione na zysk, takie jak firmy farmaceutyczne, przejęły federalne agencje amerykańskie, takie jak Agencja ds. Żywności i Leków oraz Centra Kontroli
Chorób. W następstwie tego przejęcia instytucje państwowe zaczęły pomnażać zyski branży, zamiast chronić zdrowie publiczne. Elity korporacyjne i rządowe bogacą się w ten sposób i przechodzą na sute emerytury (skąd my to znamy!). „Pandemia niezaszczepionych” nigdy nie miała miejsca, chociaż artyści, wysoko opłacani przedstawiciele mediów i politycy zawzięcie oczerniali tych, którzy czekali na skrupulatnie przebadaną szczepionkę na kowida lub w ogóle odmówili jej przyjęcia.
Strona Brownstone Institute przytacza przykład Alexa Beren-sona, jednego z tych dziennikarzy, którzy starali się nagłaśniać oszustwa Big Pharmy. W pozwie Paxtona opisano, jak firma Pfizer „starała się zastraszyć i uciszyć… dziennikarza Alexa Berensona”. Członek zarządu firmy Pfizer, dr Scott Gottlieb, w zmowie zTwitterem, nalegał, aby uciszył doniesienia Berensona. W sierpniu 2021 r. dziennikarz napisał na Twitterze, że szczepionka firmy Pfizer „nie powstrzymuje przenoszenia infekcji” i ma „ograniczone okno skuteczności”. Pomimo prawdziwości tych stwierdzeń Gottlieb napisał do urzędników Twittera, zachęcając ich do tego, aby zakazali rozpowszechniania „herezji Berensona”. I tak się stało; kilka godzin później Berenson otrzymał stały zakaz publikacji. Pierwsza poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych przestała obowiązywać na mocy decyzji przedstawiciela prywatnej firmy.
Pozew Paxtona opisuje również, jak firma Pfizer starała się uciszyć naukowców, którzy omawiali korzyści płynące z naturalnej odporności, nazywając tę retorykę „wyniszczającą” dla zaufania społeczeństwa do jej produktów. Cel był prosty: chronić Amerykanów przed prawdą, aby nadal otrzymywali produkt koncernu farmaceutycznego, a państwo płaciło za to pieniędzmi z podatków.
Nie wolno głośno mówić!
Redakcja strony Brownstone Institute podkreśla, że jak na razie odniesione zwycięstwa nad hegemonem (propandemikami) miały charakter defensywny. Duże grupy ludzi odrzuciły nakazy szczepień „przypominających”, państwa oparły się wezwaniom do ponownego wprowadzenia blokad, a dziennikarze zaczęli ujawniać korupcję, która zniszczyła zachodnią cywilizację. „Wysiłki te, choć ważne, nie doprowadziły do pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy uzurpowali sobie nasze wolności obywatelskie i splądrowali skarb narodowy. Pozew Paxtona uderza w sedno korupcji stojącej za reżimem Covida: jak ich sukces wymagał masowych oszustw, a ich zyski zależały od kłamstw”. Co grozi firmie? Niewiele, bo tylko grzywna w wysokości 10 milionów dolarów. Przypomnijmy, że na samych szczepionkach Pfizer miał 75 miliardów dolarów przychodów. Ale pozew jest ważny, bo oznacza, że ruch oporu w końcu przeszedł do ofensywy. Gwałtowny spadek popytu na szczepionki pokazuje, jak firma Pfizer polegała na oszustwach, aby promować swój najbardziej lukratywny produkt. Kiedy Amerykanie poznali prawdę, popyt spadł o ponad 75 proc. Teraz pozew Paxtona stawia to oszustwo przed sądem, czytamy na stronie Brownstone Institute.
„Tysiące osób, ofiar niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) uczyniono niewidzialnymi”, czytamy w Off-Guąrdian. O cierpieniu tych ludzi mówi się rzadko albo wcale. Mimo że nawet media głównego nurtu zaczynają pisać o NOP-ach i „z pewną taką nieśmiałością” (Anna Patrycy i Kasia Niekrasz, reklamujące produkt higieniczny firmy Always) sączyć wiedzę o nieprawidłowościach i oszustwach w okresie, jak oznajmiają, „pandemii”- to i tak osoby mówiące otwarcie o największym przekręcie w dziejach ludzkości spotykają się z szyderstwem. Są ekskludowani z dyskursu publicznego.
„Szczepionki są znakomicie skonstruowane, są bezpieczne. To jest postęp współczesnego świata i trzeba tę szansę wykorzystać”, powiedział prof. Krzysztof Simon w Onet Rano, w grudniu 2020 r.
„Nie mów o szczepionkach, o zamykaniu szkół i firm oraz kościołów z powodu biurokratycznych nakazów. Nie mów o NOP-ach lub śmierci poszczepiennej, stratach w nauce dzieci lub epidemiach uzależnień; nie mów o samobójstwach dzieci i nastolatków. Nie mówcie o obserwacjach Roberta F. Kennedy’ego Jr., że Haiti i Nigeria miały jedne z najmniej restrykcyjnych polityk kowidowych na świecie, wskaźnik szczepień na kowid wynoszący około 1 proc, i odnotowały jeden z najniższych wskaźników zgonów na koronawirusa” pisze Christine E. Black.
Nie mówcie o nadmiarowych zgonach, o lipnych testach, na których oparto psychozę pandemii, o tym, że znacznie spadła liczba uczestników niedzielnej mszy (nawet komuniści nie byli w tym dziele tak skuteczni jak „dobra zmiana” uległa wobec sił wyższych), że wzrósł poziom (i tak wysoki) nieufności społeczeństwa względem siebie. Nie mówcie, bo wezmą was za wariatów albo prowokatorów.
Dla PiS i PO z przybudówkami („koalicji kowidowej” jak określił tę sitwę polityczną poseł Grzegorz Braun) przypominanie o tym, jak prześcigali się w zamordystycznych propozycjach w latach 2020-2022, stanie się waleniem kijem w klatkę z małpami – wywoła wściekłość i zwierzęce odruchy.
Opracował: Jarosław Praclewski – Solidarność RI, numer legitymacji 8617, działacz Antykomunistyczny