Paweł Zyzak, Obywatelska, nr 223, 17-30.07.2020 r.
Sąd Najwyższy USA zadał urzędującemu prezydentowi ranę, które zapewne wpłynie nie tylko na jego karierę polityczną, ale również na wizerunek „successful businessman” i uosobienia „amerykańskiego snu”, który budował przez dekady. Sąd Najwyższy otworzył przed amerykańskimi śledczymi, a zapewne także, w dalszej perspektywie, przed opinią publiczną, ścieżkę do poznania majątku Donalda Trumpa. Majątku owianego legendami: nikt go nie widział, ale mówi się, że jest wielki. Na legendzie tej urzędujący prezydent zbudował swą markę, ta z kolei umożliwiała mu w latach 2000. pozyskiwanie bajecznych pieniędzy w ramach projektów realizowanych na całym świecie. Markę, dzięki której nowojorski deweloper osiągnął równie bajeczny sukces polityczny. Czytaj dalej Duch lat 60.