Piotr Zychowicz, DoRzeczy, nr 16, 15-22.04.2019 r.
Egzekutorzy z AK strzelali do konfidentów gestapo nie tylko w Warszawie, lecz także w Wilnie. Niestety, zdarzały się fatalne pomyłki Czytaj dalej Muszę pana zabić!
Wolni i Solidarni – Partia polityczna Kornela Morawieckiego. Koło Częstochowa. Dotyczy spraw politycznych ale także historii i przyszłości.
Piotr Zychowicz, DoRzeczy, nr 16, 15-22.04.2019 r.
Egzekutorzy z AK strzelali do konfidentów gestapo nie tylko w Warszawie, lecz także w Wilnie. Niestety, zdarzały się fatalne pomyłki Czytaj dalej Muszę pana zabić!
Michał Kulig, Gazeta Częstochowska, nr 33/34, 22.08 – 4.09.2019 r.
LUDNOŚĆ CZĘSTOCHOWY I OKOLIC WOBEC WIDMA WOJNY 1939 r
Trudno jest pisać historię ludzi i spraw, które wieńczy tragiczny finał, lecz pamięć o zbliżającej się, 80. rocznicy ataku Trzeciej Rzeszy na Polskę i tym samym początku II wojny światowej tak nakazuje. Dzisiaj spróbujemy choć odrobinę przyjrzeć się jak prezentowały się nastroje i działania mieszkańców Częstochowy i powiatu wobec dynamicznej i z każdym miesiącem coraz gorzej rokującej sytuacji międzynarodowej. Tym groźniejszej, że namacalnej i wszechogarniającej, o czym my, ludzie żyjący obecnie w czasach względnego pokoju, powinniśmy pamiętać. Niniejszy tekst powstał na podstawie informacji zawartych m.in. w artykule G. Basińskiego „Społeczeństwo Częstochowy wobec kryzysów – Litewskiego i Czechosłowackiego w 1938 r.” („Almanach Częstochowy”, 2018) oraz opracowania prof. T. Dubickiego i dr. hab. R. Majznera pt. „Społeczeństwo Częstochowy wobec zagrożenia wybuchem wojny. Maj – sierpień 1939” („Społeczeństwo Częstochowy w latach 1918-1939”, 1997). Czytaj dalej ZANIM TAMTEN ŚWIAT RUNĄŁ
Kornel Morawiecki, Obywatelska, nr 200, 30.08-12.09.2019 r.
Najtrudniejsze były początki. W trakcie mojej kampanii do Senatu w 2011 roku wydaliśmy trzy numery „Obywatelskiej gazety wyborczej”. Tak się zaczęło Czytaj dalej 200 numerów
Waldemar Łysiak, DoRzeczy, nr 16, 15-22.04.2019 r.
Nie możemy mówić, że to nas zaskoczyło—że spotkała nas przykra siurpryza. Od dobrych paru lat wiedzieliśmy, że zaraza przyjdzie nad Wisłę. Jak mogła nie przyjść, gdy opanowała już całą zachodnią Europę zespoloną z nami więzami brukselskimi? Roznoszą ją po świecie salonowe szczury, które są takie same wszędzie — tam i tutaj. Starają się wymieść Chrystusa zewsząd, krzewiąc/szerząc, dla chwały Lucyfera, postępową „ tolerancję”, będącą niczym innym jak kultem zboczeń, vulgo: praktycznym wdrażaniem każdej sprośności. Nie mają ani honoru, ani wstydu, ani sumienia, ani żadnych hamulców. Ich żywiołem jest gówno, w którym według nich winien się taplać człowiek. Czytaj dalej Cwelowanie stolicy
Mirosław Kokoszkiewicz, Warszawska Gazeta, nr 33, 16-22.08.2019 r.
Musimy stanąć murem za arcybiskupem Markiem Jędraszewskim, zwłaszcza, że w cieniu wielkich polskich katolickich dębów, św. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, zamiast wielkich drzew wyrosło sporo niskopiennych krzaków pozbawionych mocnego pnia i wyraźnie zarysowanej korony. Czytaj dalej Raz sierpem, raz młotem tęczową hołotę
Aldona Zaorska, Warszawska Gazeta, nr 29, 19-25.07.2019 r.
Po Gdańsku jeżdżą zaś tramwaje upamiętniające, zgodnie z pomysłem jeszcze Pawła Adamowicza, postacie ważne dla historii miasta. I tak na gdańskie ulice wyjechał tramwaj nazisty Adolfa Friedricha Johanna Butenandta, oskarżanego po wojnie o współpracę z doktorem Mengele przy pseudomedycznych eksperymentach w Auschwitz. Mieczysław Jałowiecki należytego upamiętnienia wciąż nie może się doczekać. Nie był gdańszczaninem, ale czy pamięć od miasta nie należy mu się bardziej niż jakiemuś niemieckiemu szubrawcowi albo facetowi, który na życie zarabiał fotografując się z turystami na gdańskich ulicach w przebraniu pirata?
Mieczysław Jałowiecki (1876-1962) to postać niezwykła, niezwykle ważna dla Polski, ale też tragiczna. Nie doczekał się wdzięczności ani za życia, ani po śmierci. Nie został należycie upamiętniony. Nikt nie uczy o nim w szkołach. Nie ma o nim filmów ani komiksów, które przybliżyłyby jego postać młodzieży. A jest o kim mówić-to syn generała Bolesława Jałowieckiego i Anieli z Witkiewiczów (najmłodszej siostry Stanisława Witkiewicza, rodzonej ciotki Witkacego), ziemianin, agronom, dyplomata, autor licznych prac na temat gospodarki rolnej, w latach 1919-1920 delegat rządu polskiego w Gdańsku. Przede wszystkim zaś człowiek, któremu Polska zawdzięcza stanicę na Westerplatte. Czytaj dalej Człowiek, który kupił Westerplatte dla Polski – Pamiętajmy a Mieczysławie Jałowieckim
Waldemar Łysiak, DoRzeczy, nr 17/18, 23.04-5.05.2019 r.
Felieton niniejszy mówi o szkole i nauczycielach, lecz nie dlatego, że kwestia belferska jest dzisiaj „gorącym kartoflem” na rodzimej scenie politycznej. Uważam, że strona rządowa ma rację, iż prosalonowe władze ZNP chcą dowalić PiS-owi przedwyborczo (ergo: działają dla opozycji), wszelako uważam też, iż pensje nauczycieli są skandalicznie niskie i winny być radykalnie podniesione (vulgo: rozumiem strajk). Nie temu zamieszaniu poświęcam jednak mój tekst, lecz generaliom, fundamentalnym problemom szkół. Czytaj dalej Educatio
z Januszem Korwin-Mikkem, prezesem partii KORWiN rozmawia Wojciech Wybranowski, DoRzeczy, nr 17/18, 23.04-5.05.2019 r.
WOJCIECH WYBRANOWSKI: W momencie, gdy rozmawiamy, trwa strajk nauczycieli domagających się podwyżek. Zdania rodziców są podzielone, część popiera strajkujących, część jest oburzona próbą zablokowania przez nich uczniowskich egzaminów. A pan?
JANUSZ KORWIN-MIKKE: W sprawie taksówkarzy, nauczycieli itp„ itd. wyraźnie widać, jak głęboko tkwimy w komunizmie. Wszyscy dbają o Człowieka Pracy. Tymczasem ważne jest nie dobro taksówkarza czy ubermenscha, tylko pasażera. Człowiek Pracy – w tym nauczyciel – ma na dwóch łapkach służyć przed klientem, czyli ojcem dziecka. Towarzysz Sławomir Broniarz powinien siedzieć w kryminale razem z wierchuszką ZNP, szkoły powinny zostać natychmiast sprywatyzowane, wprowadzony bon oświatowy – i żadne strajki nie miałyby miejsca, poziom oświaty zacząłby rosnąć, podobnie jak zarobki nauczycieli. Czytaj dalej Broniarz powinien siedzieć
Mirosław Kokoszkiewicz, Warszawska Gazeta, nr 17, 26-29.04.2019 r.
Nie dajmy wmówić sobie, że ci wszyscy szkodnicy występujący przeciwko racji stanu polskiego państwa to sami pożyteczni idioci. Przed polskimi służbami specjalnymi kupa pilnej roboty. Czytaj dalej RUSCY AGENCI NA TACY
Anna Gaudy, Gazeta Częstochowska, nr 15/16/17, 18.04-8.05.2019 r.
Nadwarciański Mstów zalicza się do najstarszych, bo trzynastowiecznych ośrodków miejskich w Polsce. Prawa miejskie uzyskał dwadzieścia jeden lat po Krakowie, tzn. w 1278 r., za to znacznie wcześniej niż Częstochowa czy Wieliczka. Czytaj dalej Kiedy Mstów był miastem, a Częstochowa wsią