Mirosław Kokoszkiewicz, Warszawska Gazeta, nr 46/579, 16-22.11.2018 r.
Marsz Niepodległości wypadł pięknie, a spalenie jednej unijnej flagi można uznać za mało znaczący incydent, zwłaszcza że nad tą spaloną flagą najbardziej załamywali ręce ci, którym nie przeszkadzało wtykanie polskich flag w psie odchody. Do Marszów Niepodległości tak się już przyzwyczailiśmy, że o czymś zapominamy, i dlatego chciałbym odświeżyć nam wszystkim pamięć. Czytaj dalej Zastrzelić ją i wypatroszyć!