Jestem człowiekiem urodzonym w Częstochowie, w zniewolonym kraju – Polsce, w latach pięćdziesiątych XX wieku. W moim domu antykomunistycznym jedynym symbolem i promieniem nadziei była postać i życiorys Józefa Piłsudskiego.
Tym bardziej, że mój tata, lekarz, Tadeusz Baranowski, jako mały chłopiec był ze swoim ojcem na pogrzebie Marszałka w Krakowie i widział jak składano Józefa Piłsudskiego do Krypty Królów na Wawelu. Był też świadkiem jak kanalie kościelne, z kardynałem Sapiechą nie chciały wpuścić trumny Wielkiego Polaka na Wawel. Dopiero pięści legionistów, i noże na gardłach tchórzliwych klechów spowodowały, że ciało Wojownika Józefa legło tam, gdzie dziś leży w skromnym metalowym sarkofagu. Czytaj dalej Pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w Częstochowie – historia Prawdziwa i Aktualna